Wstrząs przy Reymonta, Wisła znów bez zwycięstwa! Wielka niespodzianka [WIDEO]
![Wstrząs przy Reymonta, Wisła znów bez zwycięstwa! Wielka niespodzianka [WIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/original/591/68c5bc4c400ff.jpg)
Sensacja w I lidze! Liderująca Wisła Kraków niespodziewanie zawiodła w domowym meczu z 15. w tabeli Odrą Opole. Skończyło się 2:2.
Prowadząca w tabeli Betclic 1 Ligi Wisła Kraków wróciła do gry po przerwie reprezentacyjnej, by odkuć się po porażce w poprzedniej kolejce z Miedzią Legnica. Na Reymonta przyjechała będąca tuż nad strefą spadkową Odra Opole. Wśród gości na trybunach pojawił się m.in. doradca zarządu "Białej Gwiazdy" Peter Moore, były prezes Liverpoolu.
Zaczęło się sensacyjnie, bo to Odra objęła prowadzenie już w 7. minucie spotkania. Akcję napędził Mato Milos, piłka poszła na lewą stronę do Tomasa Prikryla, który dośrodkował w pole karne. Tam na przedpolu interweniował Kamil Broda, ale jego koledzy następnie nie zdołali wybić futbolówki. Skorzystał z tego Adrian Purzycki, przytomnym uderzeniem pakując piłkę do siatki na 1:0 dla gości.
W 13. minucie mógł być remis. Po wrzutce z rzutu rożnego i strzale Wiktora Biedrzyckiego piłkę z linii bramkowej głową wybił Milos. Po chwili dwie szanse miał aktywny Maciej Kuziemka - najpierw minimalnie się pomylił, a potem jego strzał obronił Mateusz Abramowicz.
Bramka wyrównująca dla Wisły padła w 32. minucie. Tym razem Biedrzyckiego opolanie już nie zatrzymali - stoper Wisły zachował czujność w polu karnym i zaskoczył bramkarza Odry.
Mimo gola na 1:1 wiślakom brakowało koncentracji. Po nieporozumieniu w defensywie Odra miała szanse na drugą bramkę, ale Prikryl i Szymon Kobusiński weszli sobie w paradę i nie wykorzystali błędów rywala. Gospodarze też zmarnowali swoją okazję - w sytuacji sam na sam z Abramowiczem zawiódł Fred Duarte. Do przerwy wynik nie uległ więc zmianie.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej. Znów błysnęła Odra - lewym skrzydłem popędził Prikryl, wypuścił prostopadle Kacpra Przybyłkę, a ten wyłożył piłkę na piąty metr Kobusińskiemu. Napastnik uprzedził śpiącego Darko Grujcicia i efektownym strzałem trafił na 2:1 dla opolan!
Wisła szukała gola na 2:2. W 62. minucie drogę do bramki znalazł Angel Rodado, ale wcześniej Julius Ertlthaler zagrywał zza linii końcowej i sędziowie błyskawicznie zareagowali, przerywając radość gospodarzy.
W 66. minucie nie było już wątpliwości. Po akcji Lelievelda i Ertlthalera w polu karnym potężnie uderzył Kuziemka i nie dał szans Abramowiczowi. Wisła znów złapała remis.
Szybko mogła go stracić, bo po kilkudziesięciu sekundach odpalił się Kobusiński. Snajper Odry huknął z dystansu, obijając słupek.
Czas leciał, Wisła miała coraz mniej minut na uniknięcie sensacyjnej straty punktów. Dwoił się i troił Rodado - w 88. minucie jego strzał fantastycznie wyjął Abramowicz. W doliczonym czasie gry znów odgryzła się Odra; Kupczyk uderzył niecelnie.
Opolanie ofiarnie zatrzymywali kolejne próby Wisły i dopięli swego. Dowieźli cenny remis - mecz zakończył się wynikiem 2:2. To duża sensacja i jednocześnie rozczarowanie dla "Białej Gwiazdy", jak i sukces gości z Opola.