Wstrząsające wyznanie legendy Chelsea. "Stałem na 25. piętrze hotelu..."
Wielu kibiców Chelsea doskonale pamięta rzuty karne w finale Ligi Mistrzów 2007/08 i słynne już pudło Johna Terry'ego. Ostatnio legendarny obrońca udzielił rozmowy Reece'owi Menniemu, w której wyraźnie zasugerował, że po tej pomyłce rozważał skok z okna.
W 2008 roku Manchester United wygrał Ligę Mistrzów, pokonując w wielkim finale Chelsea po serii rzutów karnych. W tamtym momencie kibicom "The Blues" zapadła w pamięć m.in. niewykorzystana "jedenastka" Johna Terry'ego, który poślizgnął się i strzelił w słupek.
Mimo że nie był to rzut karny, który zdecydował o ostatecznym triumfie "Czerwonych Diabłów" (dwie serie później swojego karnego zepsuł Nicolas Anelka), to stoper bardzo mocno przeżywał swój błąd. W ostatniej rozmowie z przedsiębiorcą Reece'em Menniem zdradził nawet, że siedział przy oknie na 25. piętrze hotelu swojej drużyny. Przez głowę przechodziły mu różne myśli - włącznie z tymi najgorszymi.
- Patrząc wstecz, bardzo chciałbym wtedy z kimś porozmawiać, ponieważ pamiętam, że po meczu wszyscy wróciliśmy do hotelu w Moskwie, a ja stałem na 25. piętrze i po prostu patrzyłem przez okno, zadając sobie pytanie: „Dlaczego? Dlaczego?” - wyznał
- Nie mówię, że mając taką okazję bym skoczył, ale wiesz, w takich sytuacjach różne rzeczy przechodzą przez głowę. Wtedy pojawili się chłopcy i zabrali mnie na dół. To właśnie w takich momentach pojawia się pytanie „co by było, gdyby?”. Nigdy nie wiadomo, prawda? - dodał.
Ostatecznie Terry grał profesjonalnie w piłkę do 2018 roku, a karierę zakończył jako legenda Chelsea i reprezentacji Anglii. Co więcej, w 2012 roku udało mu się z "The Blues" wygrać Ligę Mistrzów. Przez całą karierę rozegrał dla klubu z Londynu aż 717 meczów, a dla kadry narodowej - 78. Wygrał pięć mistrzostw Anglii oraz wystąpił na czterech wielkich turniejach (MŚ 2006 i 2010 oraz EURO 2004 i 2012).