Wstydliwa seria właściciela trzech klubów. Koszmar w Premier League na śniadanie
Kluby Evangelosa Marinakisa nie mogą zaliczyć poprzednich dni do udanych. Każdy z nich zanotował dotkliwą porażkę.
Poprzednie tygodnie w życiu Evangelosa Marinakisa nie należą do najprostszych. Rzecz jasna najwięcej stresu przysporzyły mu wyniki Nottingham Forest.
W 11 meczach trwającego sezonu "The Reds" zaliczyli tylko jedno zwycięstwo. W obecnej kampanii poprowadzi ich już trzeci szkoleniowiec.
Miejsce Ange Postecoglou na stanowisku trenera zajął Sean Dyche. Australijczyk stracił pracę po tym, jak w ośmiu meczach zanotował sześć porażek i dwa remisy.
O losach 60-latka przesądziła sobotnia przegrana z Chelsea 0:3. Nie były to jedyne trudne chwile Marinakisa. Warto przypomnieć, że Grek jest jeszcze właścicielem Rio Ave i Olympiakosu Pireus.
W niedzielę portugalski klub odpadł z krajowego pucharu po porażce z czwartoligowym Sintrense 2:3. Z kolei we wtorek grecki zespół został zmiażdżony w Lidze Mistrzów przez FC Barcelonę, przegrywając 1:6.
Niewątpliwie Marinakis miał w świecie futbolu lepsze dni. Moment na przełamanie nadejdzie już w czwartkowy wieczór - jego Nottingham Forest zmierzy się w Lidze Europy z FC Porto.