"Wszystko może się wydarzyć". Pep Guardiola nie wyklucza Liverpoolu z walki o mistrzostwo Anglii

Na papierze faworytem tego starcia powinni być obrońcy tytułu mistrzowskiego. Manchester City aktualnie zajmuje drugie miejsce w ligowej tabeli, tracąc zaledwie punkt do pierwszego Arsenalu.

Liverpool znacznie gorzej rozpoczął rozgrywki. Po rozegraniu ośmiu spotkań podopieczni Juergena Kloppa plasują się dopiero na dziesiątej lokacie, będąc bliżej strefy spadkowej niż czołowej czwórki. Guardiola nie wyklucza jednak, że "The Reds" jeszcze będą zamieszani w walce o najwyższe miejsca na koniec sezonu.

- Liverpool w ostatnich latach zawsze był naszym najgroźniejszym rywalem do tytułu. Znam ich jakość. Gdyby mieli taką stratę do nas na dziesięć kolejek przed końcem sezonu, powiedziałbym, że raczej nas nie dogonią. Ale teraz wszystko może się wydarzyć - podkreślił Guardiola na przedmeczowej konferencji.

- Anfield to zawsze trudny teren. Musisz zagrać na topowym poziomie w każdym aspekcie. Gra na tym stadionie to wielka radość, niezależnie od wyniku. zawsze chcemy pokazać tam naszą osobowość - kontynuował trener Manchesteru City.

Guardiola został również zapytany o swoją przyszłość na Etihad. Jego kontrakt z "The Citizens" obowiązuje tylko do końca tego sezonu.

- Nie zastanawiałem się nad tym nawet przez sekundę. Najważniejsze są mecze, które zostały nam do mistrzostw świata, na tym się skupiam - podkreślił Guardiola.

Mecz Manchesteru City z Liverpoolem odbędzie się już w tę niedzielę. Pierwszy gwizdek na Anfield zabrzmi o godzinie 17:30.