"Wygląda to bardzo źle". Nowe informacje ws. transferu FC Barcelony
Wszystko wskazuje na to, że Julian Araujo jednak nie zostanie nowym piłkarzem FC Barcelony. Co prawda ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ale "ESPN" pisze, że wszystko nie wygląda dobrze dla "Blaugrany".
Finisz okienka transferowego, niemal jak zawsze w ostatnich miesiącach, był nieco szalony, jeśli chodzi o biura w stolicy Katalonii. FC Barcelona do ostatnich sekund okienka walczyła o zarejestrowanie Juliana Araujo.
Reprezentant Meksyku do tej pory reprezentował barwy Los Angeles Galaxy. Amerykanie mieli odrzucić pierwszą ofertę "Barcy", ale kolejna spotkała się już z akceptacją ze strony klubu oraz MLS.
Wydawało się, że Araujo przeniesie się na Camp Nou. Później transakcja stanęła jednak pod znakiem zapytania, bo spóźniono się o kilka sekund ze złożeniem wszystkich stosownych dokumentów. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Teraz sprawa trafiła do FIFA. To właśnie światowa federacja zdecyduje o tym, czy Meksykanin będzie mógł grać w FC Barcelonie. Na razie ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.
Jak donosi "ESPN", prawdopodobnie będzie ona jednak negatywna i Araujo nie trafi ostatecznie do "Blaugrany". Hiszpanie musieliby użyć bardzo dobrej argumentacji, tłumacząc się ze zbyt późnego zarejestrowania zawodnika.
- Sekunda spóźnienia to już za późno. Wygląda to bardzo źle - czytamy. W przeszłości w podobnej sytuacji nie pozwolono między innymi na transfer Kamila Grosickiego do Nottingham Forest. Wówczas z rejestracją Polaka spóźniono się o 21 sekund.