Wyleciał z boiska z hukiem, teraz poszukuje cennej pamiątki. Roman Kosecki wspomina pożegnanie z kadrą

Do niedawna Roman Kosecki znajdował się w nielicznym gronie polskich graczy, którzy mieli możliwość występowania w hiszpańskiej ekstraklasie. W latach 1992-1995 reprezentował barwy Osasuny i Atletico Madryt. Później przywdziewał trykoty FC Nantes, Montpellier i Chicago Fire.

To właśnie na okres gry dla "Kanarków" przypada przełomowe wydarzenie w karierze reprezentacyjnej Koseckiego. Jesienią 1995 roku napastnik zakończył bowiem przygodę z kadrą biało-czerwonych w atmosferze dużego skandalu.

Kosecki otrzymał czerwoną kartkę w trakcie przegranego ostatecznie spotkania ze Słowacją w ramach eliminacji do EURO 1996. Piłkarz został napomniany ze względu na kuriozalny ruch, o czym opowiedział po kilkunastu latach.

- Zapomniałem, że dostałem wcześniej żółtą kartkę i schodząc zdjąłem koszulkę, a sędzia podleciał i dał mi drugą żółtą i czerwoną. I tak się zakończyła cała przygoda z kadrą. Pocałowałem orzełka, przeżegnałem się, położyłem koszulkę za linią i zszedłem do szatni - wyznał.

- Koszulkę wziął nieżyjący już kierownik drużyny, nie wiem, gdzie jest teraz, kto ją posiada. Aktualnie jej poszukuję. Nagroda to moja książka i dzień w Akademii Kosy Konstancin - obiecał były zawodnik w rozmowie z Faktem.

Licznik występów Koseckiego w reprezentacji zatrzymał się koniec końców na 69 spotkaniach. Były snajper Legii strzelił w nich 19 goli. Po zakończeniu kariery pełnił m.in. funkcję wiceprezesa PZPN. Ostatnio był też posłem na Sejm.