Wzruszająca historia byłego piłkarza Legii. Przez wiele miesięcy wspierał chłopca ze szpitala onkologicznego

Wzruszająca historia byłego piłkarza Legii. Przez wiele miesięcy wspierał chłopca ze szpitala onkologicznego
Wojciech Dobrzynski / pressfocus
Cezary Miszta podzielił się z kibicami wzruszającą historią. 22-latek przez wiele miesięcy wspierał ośmiolatka z dziecięcego szpitala onkologicznego.
W poniedziałek Cezary Miszta został wypożyczony z warszawskiej Legii do portugalskiego Rio Ave. Golkiper jest wychowankiem stołecznego klubu i stawiał w nim pierwsze piłkarskie kroki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Niedawno podczas rozmowy z Łukaszem Olkowiczem z Przeglądu Sportowego Onet 22-latek podzielił się z kibicami wzruszającą historię. Ujawnił, że w styczniu 2022 roku zaczął odwiedzać ośmioletniego Aleksa w dziecięcym szpitalu onkologicznym.
- O Aleksie powiedzieli mi rodzice. Siostrzeniec przyjaciółki mojej mamy, chyba dobrze tłumaczę. Pomyślałem sobie: "Kurde, co mi szkodzi poświęcić jeden wieczór i pojechać do niego". Był styczeń 2022 roku. Mama Aleksa chyba mu przekazała, że będzie miał gościa, ale nie wyjawiła kogo. Była tam z nim od początku, takie dziecko nie wytrzymałoby samo - zaczął Miszta.
22-latek utrzymywał z chłopcem regularny kontakt. Matka Aleksa twierdziła, że wizyty Miszty pomagają ośmiolatkowi w walce z chorobą.
- Starałem się odwiedzać Aleksa co 2-3 tygodnie. Jego mama mówiła, że po moich wizytach dużo lepiej się czuje, jest radosny. Zaczęło mi bardzo na nim zależeć, chciałem mu pomóc. Szczerze? W tamtym momencie w sumie wszystko inne miałem gdzieś - mówił Miszta.
- Kontakt z Aleksem mieliśmy codziennie. Pisaliśmy na Messengerze, dzwoniliśmy do siebie. Przed każdym meczem nagrywał głosówki, że mocno trzyma za mnie kciuki. Ja odzywałem się do niego na kamerce już po meczu - powiedział golkiper.
Miszta, aby okazać dodatkowe wsparcie chłopcu, postanowił ogolić się na łyso. Zdradził, że odwiedzenie oddziału onkologicznego po wizycie u fryzjera było dla niego bardzo stresującym doświadczeniem.
- Pamiętam, jak ogoliłem się na łyso. Ten gest był dla Aleksa. Na początku, gdy zaczynały wypadać mu włosy, nie chciał się obciąć: "Nie, bo Czarek tak nie wygląda. Czarek ma długie włosy" - tłumaczył. Wtedy postanowiłem się ogolić - wyjawił bramkarz.
- Rzadko kiedy tak się stresowałem, jak wtedy przed wejściem na oddział. Nikt o tym nie wiedział. Ciarki mam, jak o tym mówię. Dla mnie to najbardziej stresujący moment, wszyscy się wtedy rozpłakaliśmy. Płakałem ja, płakała mama Aleksa. On za bardzo tego nie rozumiał, powiedział: "Dobra, to ja też się ścinam" - dodał 22-latek.
Miszta po obcięciu włosów
Marta Badowska / pressfocus
Runda wiosenna w 2022 roku była ważnym okresem w życiu Miszty. Ostatecznie Aleks pokonał chorobę i odwiedził klubowe obiekty przy Łazienkowskiej.
- Lubię okres całej tamtej rundy wiosennej. I to szczęśliwe zakończenie. Aleks jest zdrowy. Gdy już mógł wychodzić na zewnątrz, trener Vuković pozwolił mi go zaprosić do naszej szatni. Dzień przed meczem oprowadziłem go po stadionie, pokazałem szatnie, zrobił zdjęcia z całą drużyną. Później, gdy prowadził nas trener Runjiaić, też zabrałem go po meczu do nas. Kontakt mamy do tej pory - podsumował golkiper.
Miszta rozegrał w pierwszej drużynie "Wojskowych" 36 spotkań. W układance Kosty Runajicia zajmował niską pozycję w hierarchii bramkarzy.
Redakcja meczyki.pl
Filip Węglicki31 Jan · 10:09
Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Przeczytaj również