Yamal grzmiał po meczu z Brugią. "To wszystko kłamstwa"
Lamine Yamal zaliczył świetny występ w meczu Barcelony z Clubem Brugge (3:3). Po spotkaniu nastolatek udzielił kilku interesujących wypowiedzi o sobie i całej drużynie.
Yamal w środę był główną postacią ofensywy Barcelony. Nastolatek po kilku słabszych tygodniach znów był motorem napędowym swojej drużyny.
18-latek twierdzi, że w ostatnim czasie na jego temat pojawiały się nieprawdziwe informacje. Podkreślał, że czuje się bardzo dobrze.
- Wiele mówiono o mojej kontuzji, o tym, że jestem smutny, ale to wszystko były kłamstwa. Czułem się jak zawsze. Byłem bardzo szczęśliwy, skupiony na sobie i pracy. Chciałem wrócić do gry na wysokim poziomie - przekonywał Yamal.
Gwiazdor Barcelony był wygwizdywany przez belgijskich kibiców. Jego zdaniem nie był to przypadek.
- Gdyby chodziło o innego piłkarza, to kibice by nie gwizdali. Jeśli gwiżdżą, to dlatego, że wiedzą, że dobrze wykonuję swoją pracę. Ale z czasem gwiazdy ucichły. To znaczy, że zrobiłem swoje - podsumował nastolatek.
Yamal skończył mecz z jednym gola. Świetnie wykończył kombinacyjną akcję z Ferminem Lopezem.
- Staram się dawać z siebie wszystko. To była szybka akcja: Fermin podał mi piętą, dobrze wszystko wykończyłem. Zostaje jednak żal, że nie wygraliśmy - podkreśla Yamal.
- Chcieliśmy zwycięstwa i trzech punktów. To bardzo trudny teren, wiedzieliśmy, że Brugia ma dobrą drużynę, ale my jesteśmy Barceloną i musimy wygrywać. Trudno to robić, gdy traci się trzy gole. Musimy nad tym pracować - zakończył piłkarz.