Zamieszanie po książce o Lewandowskim. Żona piłkarza Barcelony reaguje

Zamieszanie po książce o Lewandowskim. Żona piłkarza Barcelony reaguje
IPA / pressfocus
Książka "Lewandowski. Prawdziwy" i zawarte w niej informacje dotarły do Hiszpanii. Do doniesień dotyczących swojego męża postanowiła odnieść się żona Andreasa Christensena.
W minionym sezonie Ligi Mistrzów FC Barcelona dotarła do półfinału. Tam lepszy okazał się Inter. Włosi odrobili straty, a następnie pokonali rywali w dogrywce. Gola na jej wagę strzelili w 93. minucie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Francesco Acerbi trafił do siatki około 120 sekund po tym, jak na boisku zameldował się Robert Lewandowski. Reprezentant Polski zastąpił Ferrana Torresa, chociaż plan Hansiego Flicka był inny. W książce "Lewandowski. Prawdziwy" czytamy, że Niemiec chciał wpuścić Andreasa Christensena, ale ten odmówił, zasłonił się kontuzją.
- Trzeźwy umysł zachował tylko Flick. Wiedząc, że jego zespół czeka bombardowanie dośrodkowaniami, postanowił wpuścić na boisko mierzącego 187 centymetrów Andreasa Christensena. Asystent Flicka poinformował o tym obrońcę, a ten przekazał, że... bolą go plecy. Flick nie był przekonany, że Duńczykowi naprawdę coś dolega, ale nie miał czasu, by to roztrząsać, bo Inter rzucił do walki wszystkie siły i liczyła się każda sekunda - napisano w publikacji Sebastiana Staszewskiego.
Teraz do tych informacji odniosła się żona reprezentanta Danii. Na Instagramie skrytykowała autora bestsellerowej książki.
- Wow, ludzie napiszą wszystko dla chwili uwagi - stwierdziła Kartine Friis Christensen. Nikt z osób bezpośrednio zaangażowanych w tę sytuację głosu nie zabrał.
Żona Christensena krytykuje Staszewskiego
Screen Instagram
Kontrakt stopera z Barceloną obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku. W tym sezonie defensor uzbierał tylko dziesięć występów. Sporo czasu stracił ze względu na problemy z łydką.
Redakcja meczyki.pl
Adam NowackiDzisiaj · 20:47
Źródło: Instagram

Przeczytaj również