Zapomniany piłkarz kończy karierę. Kiedyś miał być wielką gwiazdą

W 2012 roku o Oscarze było wyjątkowo głośno z uwagi na jego transfer do Chelsea. "The Blues" pozyskali pomocnika z brazylijskiego Internacionalu, a gdy ten dwa lata później zaliczył naprawdę dobre mistrzostwa świata, to wiele wskazywało na to, że może stać się gwiazdą europejskiej klasy na długie lata.

Okazało się jednak, że sam piłkarz miał inne priorytety. Po pięciu latach spędzonych w stolicy Anglii Oscar został piłkarzem chińskiego Shanghai SIPG. Został sprzedany tam przez Chelsea za około 60 milionów euro. Miał wówczas 24 lata i grał w topowym klubie jednej z najsilniejszych lig na Starym Kontynencie, więc z perspektywy czysto sportowej jego decyzja mogła dziwić. Później sam zainteresowany udzielił jednak wywiadu dla FourFourTwo, w którym wyjaśnił, co nim kierowało.

- Aspekt finansowy był ważny, ale nie chodzi tylko o pieniądze. Bardzo ważne jest miasto, w którym się mieszka. Nie jadę sam, mam żonę i dzieci, więc miasto musi być przyjemne, a Szanghaj ma wszystko, czego potrzebujemy. Ostatnio nie grałem zbyt często w Chelsea. Kiedy więc usłyszałem o zainteresowaniu SIPG, po prostu ucieszyłem się, że mogę tam pojechać - przyznał.

Oscar grał więc w chińskiej Superlidze w latach 2017-2025. Dopiero w styczniu tego roku postanowił zmienić klub - zdecydował się wrócić do rodzimego Sao Paulo FC. W zeszłym roku jego kariera stanęła natomiast pod znakiem zapytania. 34-latek zasłabł na jednym z treningów i został przewieziony do szpitala, gdzie wykryto u niego wadę serca. Od tej pory nie pojawił się na boisku ani razu.

Oscar to 48-krotny reprezentant Brazylii, uczestnik piłkarskich mistrzostw świata w 2014 roku oraz zdobywca wielu trofeów. W barwach Chelsea dwa razy sięgał po mistrzostwo Anglii, zaś w Shanghai SIPG trzy razy udało mu się zostać mistrzem Chin. Poza tym ma na koncie jeszcze triumf w Pucharze Konfederacji 2013 oraz tytuł mistrza świata do lat 20.