Zaskakujące słowa o Lewandowskim. Tak oceniono jego występ z Chelsea

"Lewy" wrócił do wyjściowej jedenastki Barcelony w Lidze Mistrzów. Dopiero po raz drugi w tym sezonie zagrał od pierwszej minuty w Champions League.

Starcie na Stamford Bridge nie przyniosło mu jednak przełamania i pierwszego gola w tej edycji Ligi Mistrzów. Polak opuścił boisko już w 62. minucie.

Mimo to hiszpańskie media były dla niego dość łaskawe. Sport przyznał napastnikowi "czwórkę" w dziesięciostopniowej skali. Gorsze noty dostali Jules Kounde, Ferran Torres i Ronald Araujo.

- Nieobecny. Grał dobrze w pierwszych minutach, zaznaczając swoją obecność, co przynosiło efekty. Później zniknął jednak całkowicie i nie stworzył niczego dla swoich kolegów z drużyny - pisze Sport.

Dziennikarze Mundo Deportivo podkreślają natomiast, że na początku spotkania Lewandowski był jedną z nielicznych jasnych postaci Barcelony. Później było już zdecydowanie gorzej.

- Lewandowski cierpiał. Jeden z nielicznych, którzy przystąpili do tego meczu z godnością. Cofał się, aby pomóc. Potem nurt porwał jednak również jego - podkreśla Mundo Deportivo.