Zbigniew Boniek komentuje kontrolę w PZPN. "Życie pokaże, o co chodzi"
Wielogodzinne przeszukanie i szeroki zakres zainteresowań śledczych - tak wyglądały czynności CBA w siedzibie PZPN. - Życie pokaże, o co chodzi - komentuje Zbigniew Boniek.
Agenci CBA weszli do siedziby PZPN w czwartek o 7 rano. Przeszukanie trwało bez przerwy przez aż osiemnaście godzin. Niektóre czynności wykonywano też w piątek.
Śledczy w trakcie kontroli rozmawiali ze związkowymi prawnikami, kopiowali i analizowali dokumenty oraz zabezpieczali dane z komputerów.
Choć oficjalnie działania agentów mają związek z tzw. aferą melioracyjną, to - jak pisze portal Sport.pl - pracownicy związku odnieśli wrażenie, że tak naprawdę interesowały ich wszystkie aspekty funkcjonowania związku. Sprawdzano m.in. kwestie współpracy PZPN z podmiotami zewnętrznymi i sprawę dystrybucji biletów na EURO 2016.
- Udostępniliśmy wszystkie dokumenty, o które nas proszono. Jesteśmy w pełnej dyspozycji, nie mamy nic do ukrycia. Oficjalnie sprawa dotyczy afery melioracyjnej, a życie pokaże, o co chodzi - powiedział Zbigniew Boniek w rozmowie ze Sport.pl.
Na razie prezes PZPN przebywa poza Polską. Zapowiedział jednak, że w niedzielę wróci do kraju.
Nie brak głosów, że sprawa kontroli to jeszcze jedna odsłona konfliktu Bońka z PiS. Po wyborach prezydenckich prezes związku w dość lekceważących słowach wypowiedział się na temat elektoratu Andrzeja Dudy. Ostatnio sprzyjający rządowi tygodnik "Gazeta Polska" przygotował serię artykułów nieprzychylnych dla Bońka. Jego prawnicy zablokowali jednak ich publikację.