Zbigniew Boniek nie wytrzymał po meczu Legii. Wyjawił, co mogło zadecydować o porażce. "To za duży handicap"

Legia Warszawa pokazała dwie twarze w wyjazdowym spotkaniu z Molde. Do przerwy podopieczni Kosty Runjaicia przegrywali 0:3. Rozmiary porażki udało się jednak zmniejszyć, dzięki czemu "Wojskowi" wciąż mają szanse na awans.

Głos w sprawie czwartkowego spotkania zabrał Zbigniew Boniek. Wiceprezydent UEFA i były prezes PZPN zwrócił uwagę na istotną kwestię, która mogła przyczynić się do przegranej polskiego klubu. Chodzi o obiekt rywali legionistów.

- Cały czas mówię, że na tym etapie nie powinno się dopuszczać do gry na sztucznej trawie. Tak samo w meczach eliminacyjnych do mistrzostw świata, mistrzostw Europy i we wszystkich play-offach europejskich pucharów. UEFA po to płaci olbrzymie pieniądze za te rozgrywki, żeby kluby spełniały warunki do gry - powiedział 67-latek.

- Molde nie powinno grać na sztucznej murawie, to jest jednak za duży handicap. To jest zupełnie inna piłka. Nie można robić interwencji wślizgiem, bo się od razu pali skórę, inaczej odbija się piłka, stosuje się inne obuwie. Zresztą uważam, że jedna czy nawet dwie bramki, jakie puścił Tobiasz, wynikały z innego odbicia piłki na sztucznej trawie - dodał.

Zdaniem Bońka nie można całkowicie sprzeciwiać się wykorzystaniu sztucznej murawy. 67-latek uważa, że jest to jednak nawierzchnia, która nadaje się do odbywania treningów, a nie rozgrywania ważnych meczów.

- Ja uważam, że prędzej czy później UEFA dojdzie do wniosku, że skoro płaci tyle pieniędzy za uczestnictwo w europejskich pucharach, to do fazy play-off dopuści tylko naturalne nawierzchnie. Te sztuczne są fantastyczne do treningów, dla dzieci do rozwoju - przekazał wiceprezydent UEFA i były prezes PZPN w rozmowie z Michałem Białońskim z Polsatu Sport.