Zbigniew Boniek o przyszłości Jerzego Brzęczka: Nie podłączam go do prądu. Zrobimy tak, by było dobrze

Zbigniew Boniek usiłuje tonować atmosferę wokół Jerzego Brzęczka. - Zrobimy tak, by było dobrze - mówi o kontrakcie selekcjonera reprezentacji Polski.
Boniek w jednym z wywiadów zasugerował, że Brzęczek może stracić pracę jeszcze przed mistrzostwami Europy. Stałoby się tak, gdyby biało-czerwoni słabo wypadli w jesiennych meczach Ligi Narodów.
Słowa szefa PZPN wywołały niemałe zamieszanie. Teraz Boniek stara się od nich dystansować i łagodzić powstałe napięcie.
- Nikogo pod prąd nie podłączam, a już na pewno nie selekcjonera. O kontrakcie Jurka powiedziałem dotąd jedno zdanie: umowa trenera kadry z PZPN kończy się 31 lipca i przed tym terminem na pewno usiądziemy do rozmów. Zrobimy tak, by było dobrze - stwierdził Boniek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Prezes PZPN uważa, że problem związany z przyszłością selekcjonera został sztucznie wykreowany.
- Dziś o Brzęczka najbardziej upominają się ci, którzy najmocniej go krytykowali i teraz nie mają za dużo do roboty. Na mnie można wpłynąć argumentami, ale przestraszyć się nie dam. Jeśli chodzi o Jurka, to przez półtora roku stał się innym człowiekiem i trenerem. Wiele się nauczył, wszystko idzie w dobrym kierunku - ocenił Boniek.