Zbigniew Boniek znów broni Jerzego Brzęczka. "W przerwie kilku graczy chciało zmian. To zburzyło mu koncepcję"

Zbigniew Boniek znów broni Jerzego Brzęczka. "W przerwie kilku graczy chciało zmian. To zburzyło mu koncepcję"
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
Choć styl gry reprezentacji Polski w ostatnich meczach Ligi Narodów pozostawiał wiele do życzenia, to Zbigniew Boniek po raz kolejny broni w mediach Jerzego Brzęczka. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" podkreśla, że selekcjoner nie miał większego wpływu na słabszą formę piłkarzy w okresie przygotowawczym.
Porażka z Holandią oraz zwycięstwo z Bośnią i Hercegowiną - to bilans reprezentacji Polski po dwóch meczach Ligi Narodów. Forma "Biało-Czerwonych" nie była najlepsza, ale Zbigniew Boniek nie ma wątpliwości, że zmieni się to już w przyszłym miesiącu.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Celem jest utrzymanie w Dywizji A oraz przegląd wojsk po 300 dniach przerwy. W październiku i listopadzie mecze powinny wyglądać inaczej, piłkarze przyjadą na innym pułapie swojej formy. Teraz kilku zawodników, z różnych przyczyn, truchtało po boisku, bo np. dopiero kilka dni wcześniej rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Celem jest utrzymanie, by w kolejnej edycji znowu grać z zespołami, które normalnie nie rywalizowałyby z nami w grach towarzyskich - zaznaczył Boniek.
Jerzy Brzęczek był w mediach krytykowany między innymi za zabranie kilku młodych piłkarzy, którym ostatecznie nie dał szansy gry w żadnym spotkaniu. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznał, że selekcjoner miał inny plan na mecz z Bośnią, lecz wszystko skomplikowało się przez prośby samych zawodników.
- Po spotkaniu obie drużyny słaniały się ze zmęczenia. Granie co trzy dni na tym etapie przygotowań było problemem dla wszystkich. W przerwie dwóch, czy trzech naszych graczy chciało zmian. To trochę zburzyło koncepcję selekcjonera, który zdejmował i wpuszczał nie do końca tych zawodników, których planował - ujawnił.
Boniek podkreśla, że nie ma tematu zwolnienia Brzęczka przed kolejnymi meczami Ligi Narodów oraz eliminacjami do mistrzostw świata. Decyzja w tej sprawie została już podjęta i nie ma mowy o jej zmianie.
- Można i trzeba krytykować, ale kiedy Jurek został selekcjonerem, postawiłem przed nim kilka zadań. Objął drużynę w trudnym momencie – rozbitą po nieudanych MŚ. To już prawie nie był zespół, miał ogromne kłopoty. A trzeba było to od razu poskładać i zmobilizować się na Ligę Narodów, zaraz zaczynały się eliminacje do ME. Zadania, które wyznaczyliśmy, czyli także wprowadzanie młodych graczy, wypełnił. Na EURO jedziemy. Zgadzam się, że styl, w którym to zrobił, powinien być lepszy - zaznaczył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik11 Sep 2020 · 08:54
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również