Żenujący transfer Manchesteru United, kasa w błoto. "Spójrzcie, to był koszmar"

Żenujący transfer Manchesteru United, kasa w błoto. "Spójrzcie, to był koszmar"
IMAGO / pressfocus
W Belgii oraz Włoszech zapracował na miano solidnej marki. Po przenosinach do Anglii nie było już tak kolorowo. Joshua Zirkzee po transferze do Manchesteru United kompletnie zawodzi. W obecnym sezonie strzelił tylko jednego gola, co jak na środkowego napastnika jest kompromitującym wynikiem. Nie dziwi, że właśnie wykopują go z Old Trafford.
Joshua Zirkzee stawiał pierwsze piłkarskie kroki w akademii Bayernu Monachium. W pierwszym składzie "Die Roten" nigdy jednak nie zakotwiczył. Został wypożyczony do Parmy oraz Anderlechtu, w którym rozwinął skrzydła. W barwach belgijskiego klubu w sezonie 2021/22 rozegrał 47 spotkań, w których zdobył 18 bramek i zaliczył 13 asyst.
Dalsza część tekstu pod wideo
Swoją dyspozycją w szeregach Anderlechtu Holender przekonał do siebie działaczy Bologni, którzy wyłożyli za niego 27,5 miliona euro. Snajper, przenosząc się na Półwysep Apeniński, definitywnie zakończył swoją wieloletnią przygodę w Bayernie. Na włoskiej ziemi czekały na niego nowe wyzwania.
W debiutanckim sezonie po transferze Zirkzee radził sobie słabo. Pełnił rolę zmiennika i zakończył go na 21 występach, dwóch golach i dwóch asystach. Przełomowe były dla niego dopiero kolejne rozgrywki. W ich trakcie odpalił z formą, stając się podstawowym zawodnikiem.
W sezonie 2023/24 Holender wystąpił w 37 spotkaniach, w których strzelił 12 goli i zaliczył siedem asyst. To wystarczyło, aby przyciągnąć uwagę Manchesteru United. W lipcu 2024 roku działacze z Old Trafford zgodzili się na warunki włoskiego klubu i wykupili go za 42,5 miliona euro. Zirkzee podpisał kontrakt obowiązujący do końca czerwca 2029 roku. W jego umowie zawarto klauzulę umożliwiająca przedłużenie umowy o kolejne 12 miesięcy.
Początki snajpera na Wyspach Brytyjskich wyglądały naprawdę obiecująco. Zadebiutował 16 sierpnia 2024 roku w wygranym 1:0 meczu pierwszej kolejki sezonu 2024/25 Premier League przeciwko Fulham. W jego trakcie zmienił Masona Mounta, rozegrał 29 minut i pod koniec regulaminowego czasu gry zdobył bramkę na wagę trzech punktów.
Po dobrym debiucie w karierze Zirkzee na Old Trafford miał miejsce czas posuchy. Holender ponownie trafił do siatki dopiero 1 grudnia, czyli około trzy i pół miesiąca później. W meczu 13. kolejki Premier League przeciwko Evertonowi ustrzelił dublet, jednak to nie wystarczyło, aby kibice zmienili swoją optykę na jego przydatność dla drużyny.
- Spójrzcie na Joshuę Zirkzee. To był koszmar. Był absolutnie fatalny. Ile razy podejmował złe decyzje na boisku? (…) Był mistrzem w traceniu piłki. Podczas rozgrzewki strzelał na bramkę, ale walił wszędzie, tylko nie w światło bramki. Szczerze mówiąc, ani razu nie trafił w bramkę. To było straszne - mówił w wywiadzie dla Viaplay Frank de Boer po meczu szóstej kolejki sezonu 2024/25 Premier League, w którym Manchester United przegrał z Tottenhamem 0:3.
Holender zawodził formą i nie miał zaufania zarówno Erika ten Haga, jak i Rubena Amorima. Co prawda, w pewnym momencie minionego sezonu stał się pierwszym wyborem Portugalczyka, jednak było to tylko chwilowe. Z uwagi na uraz uda snajper zakończył debiutanckie rozgrywki w barwach Manchesteru United już pod koniec kwietnia. W ich trakcie zaliczył 49 występów, w których zdobył zaledwie siedem bramek i zanotował trzy asysty.
W obecnym sezonie nie jest lepiej. Zirkzee kilkukrotnie znalazł się poza meczową kadrą. Gdy już się do niej załapał, dostawał niemal jedynie same ogony. Ponadto, w dalszym ciągu ma on problemy ze skutecznością. Do tej pory wystąpił w 11 spotkaniach, w których rozegrał 372 minuty i zdobył tylko jedną bramkę. Matteo Moretto przekazał, że Holender może odejść już w styczniu do włoskiej Romy.
***
Tekst powstał w ramach cyklu "Ciekawostki: Piłka Zagraniczna", w którym piszemy o obecnych, byłych, czy niedoszłych gwiazdach futbolu, których historia zasługuje na przypomnienie.
Filip - Węglicki
Filip WęglickiDzisiaj · 12:00
Źródło: własne/Matteo Moretto, Viaplay

Przeczytaj również