Radomiak wreszcie przerwał koszmarną serię. Zimowa sceneria nie przeszkodziła ekipie Lewandowskiego [WIDEO]

Podobnie jak w innych meczach tej kolejki, warunki do rywalizacji nie były łatwe. Pierwsza groźniej zaatakowała Stal, która dobrą okazję miała w 13. minucie. Po centrze Getingera z rzutu rożnego tuż obok bramki główkował Flis.

Prowadzenie objął jednak Radomiak. Z rzutu rożnego dośrodkował Alves, a piłkę głową do siatki wbił Rossi. Niezbyt dobrze po jego strzale zachował się Mrozek. Piłka przeszła po rękach bramkarza i wylądowała w siatce

Gospodarze wkrótce mogli podwyższyć prowadzenie. Z bliska na bramkę Stali główkował Machado, ale Mrozek świetnie sparował piłkę. Piłkarz Radomiaka miał jeszcze okazję do dobitki, ale uderzył bardzo niecelnie. Później okazję miał Rocha, lecz spóźnił się nieznacznie do podania Cayargi.

Na początku drugiej połowy konieczna okazała się zmiana piłek - na boisku pojawiły się te w pomarańczowym kolorze. Warunki były trudne, w grze obu zespołów sporo było niedokładności.

Stal praktycznie nie zagrażała Radomiakowi. Ten miał okazję do podwyższenia prowadzenia, ale dobrych okazji nie potrafili jednak wykorzystać Jakubik i Semedo. Podopiecznych Adama Majewskiego w grze utrzymywał jedynie Mrozek, rehabilitując się za wcześniejszy błąd.

W końcówce na murawie działo się już niewiele. Radomiak utrzymał do końca prowadzenie 1:0 i awansował dzięki temu na dziewiąte miejsce w tabeli. Podopieczni Mariusza Lewandowskiego mają na koncie 27 punktów, o jeden mniej od dzisiejszego rywala. W meczu ze Stalą przerwali serię meczów bez zwycięstwa, która włącznie ze sparingami trwała od listopada zeszłego roku.