Zmiana lidera w Ekstraklasie! Emocje do samego końca

Korona ruszyła do ataku od początku meczu. Pierwszą groźną okazję stworzyła sobie już w 4. minucie. Po dośrodkowaniu Niskiego na bramkę strzelił Svetlin, ale Leszczyński był na posterunku.

Goście byli bardziej konkretni. Wisła objęła prowadzenie już w 13. minucie. Dośrodkowanie Dominika Kuna świetnym strzałem głową zakończył Łukasz Sekulski.

Korona starała się doprowadzić do wyrównania. Była blisko powodzenia w 20. minucie. Po dośrodkowaniu Niskiego i rykoszecie piłka odbiła się od poprzeczki.

Wisła ma najszczelniejszą defensywę ligi, ale i jej zdarzały się pomyłki. Na początku drugiej połowy nieporozumienie w szeregach gości mógł wykorzystać Svetlin, ale trafił w Leszczyńskiego.

Goście próbowali się odgryzać. Na bramkę Korony strzelali Pacheco czy Sekulski, ale brakowało im precyzji. Do siatki trafił w końcu Nowak, ale jego gol nie został uznany z powodu spalonego.

Korona długo miała problem ze stworzeniem sobie dobrej okazji do wyrównania. Jej ataki w końcu przyniosły jednak skutek. W 87. minucie świetną akcję przeprowadził Nono, po jego strzale piłka odbiła się od Sotiriou i wpadła do bramki.

Mecz do końca był emocjonujący, ale żadna z drużyn nie zdobyła zwycięskiej bramki. Wisła jest liderem, ale może stracić tę pozycję jeszcze przed przerwą zimową. Mogą ją wyprzedzić Jagiellonia i Raków, które w następny weekend rozegrają swoje zaległe mecze.