Znamy dwóch spadkowiczów z Ekstraklasy! Lechia wydała wyrok [WIDEO]
Lechia Gdańsk wygrała z Koroną Kielce 3:2. Rezultat ten spowodował, że Śląsk Wrocław i Stal Mielec nie mają już matematycznych szans na utrzymanie. Oczywiście przy założeniu, że ekipa z Trójmiasta dostanie licencję na grę w kolejnym sezonie Ekstraklasy i o spadku będą decydowały jedynie wyniki z boiska.
Mecz w Gdańsku rozpoczął się z opóźnieniem. Początkowo piłkarze Lechii nie wyszli na murawę, o czym informowaliśmy TUTAJ. W końcu podopieczni Johna Carvera przystąpili do rywalizacji.
Tuż po pierwszym gwizdku Rafał Mamla złapał piłkę po uderzeniu Iwana Żelizki. W odpowiedzi Nono zatańczył z obrońcami Lechii, ale nie zdołał pokonać Szymona Weiraucha. Następnie Jewgienij Szykawka główkował obok bramki.
W 16. minucie Lechia dostała rzut karny. Po długiej analizie Łukasz Kuźma dostrzegł, że Miłosz Trojak sfaulował Maksyma Chłania. Bohdan Wjunnyk pewnie zamienił jedenastkę na gola.
Korona próbowała szybko odpowiedzieć, ale Weirauch powstrzymał Błanika. Bramkarz gospodarzy poradził też sobie z główką Szykawki. W 34. minucie Żelizko kropnął nad bramką Korony.
W doliczonym czasie pierwszej połowy Mamla zagrał prosto pod nogi Meny. Kolumbijczyk nie wykorzystał błędu bramkarza. Lechia wywalczyła w tej akcji rzut rożny. Po centrze ze stałego fragmentu Pllana strzelił gola głową. Do przerwy Lechia prowadziła 2:0.
Na drugą połowę nie wyszedł Wojciech Kamiński, którego zmienił Miłosz Strzeboński. W 50. minucie Wiktor Długosz zdobył piękną bramkę. 24-latek idealnie przymierzył z rzutu wolnego.
Długosz przed niedzielnym meczem nie miał na koncie ani jednej bramki w tym sezonie. Trafienie z rzutu wolnego ewidentnie dodało mu skrzydeł. Po godzinie gry zawodnik kielczan skompletował dublet.
W 90. minucie Daniel Bąk zmarnował dogodną okazję w polu karnym gdańszczan. Lechia wyszła z kontratakiem, który zakończył się golem Sezonienki z bliskiej odległości.
Lechia ostatecznie wygrała 3:2. Wynik gdańszczan sprawia, że poznaliśmy dwóch spadkowiczów. Stal Mielec i Śląsk Wrocław nie mają matematycznych szans na utrzymanie.
Lechia oficjalnie jeszcze nie jest pewna pozostania w Ekstraklasie. Obecnie ma dziewięć punktów przewagi nad 17. w tabeli Puszczą Niepołomice, której pozostały trzy mecze do rozegrania. Przy równej liczbie punktów ekipa Tomasza Tułacza będzie nad drużyną Johna Carvera z powodu lepszego bilansu starć bezpośrednich.