Zwycięstwo polskiego Porto. Czyste konto Bednarka i Kiwiora

Bednarek doznał kontuzji tuż przed listopadową przerwą reprezentacyjną. Zabrakło go w meczach kadry z Holandią i Maltą oraz spotkaniu Pucharu Portugalii z Sintres. Przeciwko Nicei w Lidze Europy pojawił się na boisku dopiero w drugiej połowie.

Mecz Porto z Estoril Praia rozpoczął duet polskich stoperów. Bednarkowi w centrum defensywy partnerował Jakub Kiwior. Obaj zagrali cały mecz.

Porto mogło stracić gola już w 5. minucie. Daleko poza pole karne wybiegł Diogo Costa, ale nie zdążył do piłki. Szybciej był przy niej Yanis Begraoui, zdecydował się na strzał z 40 metrów do opuszczonej bramki, ale spudłował.

Chwilę później Porto objęło prowadzenie. Fatalne zachowanie graczy gości wykorzystał William Gomes, który przejął piłkę przed polem karny, wpadł w szesnastkę i trafił do siatki.

Estoril było groźne. Już w pierwszej połowie dogodne okazje mieli Ricard Sanchez czy Joao Carvalho, ale obu zabrakło skuteczności.

Po przerwie Porto pilnowało korzystnego wyniku. Gospodarze uszczelnili obronę. Goście nie stwarzali sobie już tak wielu okazji. Znacznie więcej działo się po atakach "Smoków", ale wynik już się nie zmienił.

Porto umocniło się na czele ligi portugalskiej. Na drugim Sportingiem ma trzy punkty przewagi.