Trener zwolniony tuż po wyjściu ze szpitala. Szokująca sytuacja w lidze piłkarzy ręcznych

Duńczyk przez kilka tygodni zmagał się z problemami ze zdrowiem - chorował na zapalenie płuc. Ostatecznie trafił do szpitala w Lublinie. Jak podkreśla - dzięki osobistym znajomościom, a nie dzięki pomocy klubu, który zlekceważył sytuację.

- Po 10 dniach zostałem wypisany ze szpitala i byłem gotowy do pracy. Ale w tym czasie coś się wydarzyło. Mogłem zobaczyć w mediach społecznościowych, że do Puław przyjdzie nowy trener. Napisał też do mnie w tej sprawie dziennikarz. Byłem jedyną osobą, która nic o tym nie wiedziała - napisał Walther w oświadczeniu przesłanym do TVP Sport.

- To jest powód, dla którego jestem w lekkim szoku. Ktoś mógł przynajmniej do mnie zadzwonić. Powiedzieć mi, co się dzieje. Wszystkie kluby mają prawo zwolnić trenera. Ale komunikacja i dobre ludzkie zachowanie mogą rozwiązać wiele rzeczy. Teraz musimy rozwiązać tę sprawę za pośrednictwem sądu - dodał Duńczyk.

Nowym szkoleniowcem zespołu z Puław został Robert Lis.