Piłkarze z kontraktami do końca czerwca. Co za lista! Wielkie gwiazdy zmienią kluby? Nie tylko Messi

Piłkarze z kontraktami do końca czerwca. Co za lista! Wielkie gwiazdy zmienią kluby? Nie tylko Messi
Icon Sport / press focus
30 czerwca wygasają kontrakty wielu znakomitym, znanym piłkarzom. Zanosi się, że latem będziemy świadkami licznych, ekscytujących transferów bez kwoty odstępnego. Najgoręcej powinno być oczywiście wokół Leo Messiego. Ale nie tylko.
Niespełna dwa miesiące pozostały do wygaśnięcia kontraktów zawodników z umowami do końca czerwca. Oczywiście, nie wszyscy na sto procent opuszczą obecne kluby, tak jak i nie wszystkich dotyczy dostępność na rynku transferowym, bo według mediów są już dogadani z nowymi pracodawcami. Zebraliśmy jednak dla Was ponad 50 nazwisk piłkarzy z całego świata, którzy na ten moment 1 lipca staną się wolnymi agentami. Lista jest naprawdę imponująca.
Dalsza część tekstu pod wideo

Co z Messim?

W ubiegłym roku o tej porze zastanawialiśmy się nad przyszłością Kyliana Mbappe, teraz najważniejsze pytanie brzmi: gdzie w następnym sezonie zagra Leo Messi? Argentyńczykowi wygasa dwuletnia umowa z PSG i nikt już nie łudzi się, że ją przedłuży. Ostatni wybryk mistrza świata, za co który został zawieszony na dwa tygodnie, stanowił kontrolowany gwóźdź do trumny jego kariery na Parc des Princes.
- Wylot do Arabii Saudyjskiej w dniu treningu drużyny to przejaw demonstracji siły piłkarza. On wie, że ma mocniejsze karty i że decyzję o odejściu podjął już miesiąc temu. Nie obchodzi go to, że dostanie po kieszeni, bo zaraz to sobie odrobi gdzie indziej. Messi zawsze patrzy dwa ruchy do przodu, a jego horyzontem nie jest już Paryż - zauważył Paweł Grabowski, dziennikarz “Viaplay”, w ostatnim tekście na naszych łamach (całość TUTAJ).
Francja to już zamknięty rozdział, a według “RMC Sport” Leo nie pali się do powrotu na boisko nawet po zakończeniu okresu zawieszenia. Kwestia, czy latem wróci na “stare śmieci”, czy poszuka nowych wyzwań, na innym kontynencie. W Barcelonie po cichu marzą o powrocie gwiazdy, ale nie wiadomo, czy klub będzie w stanie to dźwignąć finansowo. Media są jednak zgodne - “Barca” przynajmniej o to zawalczy, a właściwie już to robi.
Jeśli nie Camp Nou, to zapewne liga saudyjska (wariant bardziej prawdopodobny) lub MLS (wariant mniej prawdopodobny). Na sentymentalną grę w ojczyźnie jeszcze chyba za wcześnie. A na Bliskim Wschodzie na nowo mogłaby odżyć rywalizacja “La Pulgi” z Cristiano Ronaldo, o ile ten się nie rozmyśli i znów nie nabroi. Dorzucając do tego aspekt finansowy i “święty spokój” od wścibskich głów dokuczających Messiemu w Paryżu, trzeba uznać wariant wyjazdu do Arabii Saudyjskiej za dość logiczny. Szejkowie obsypią go złotem.

Karuzela w Realu

Sporo do roboty ma pion sportowy Realu Madryt. Nie mniej ważnym zadaniem od finalizacji transferu Jude’a Bellinghama, wydaje się przedłużenie umów z liderami zespołu. Latem kończą się bowiem kontrakty Karima Benzemy, Toniego Kroosa i Luki Modricia. Do niedawna za pewnik można było brać jedynie prolongatę w przypadku Francuza, co, jak podawał 20 kwietnia “AS”, już nastąpiło. Pozostaje jedynie czekać na oficjalny komunikat klubu. To nie koniec dobrych wieści dla kibiców “Los Blancos”. Niemiecko-chorwacki duet pomocników również ma pozostać w Madrycie przynajmniej jeszcze jeden rok.
Mniej jasna jest sytuacja drugiego madryckiego tercetu, czyli piłkarzy nie zawsze będących pierwszym wyborem trenera. Na dziś nie wiadomo, co czeka Marco Asensio, Daniego Ceballosa oraz Nacho Fernandeza. Hiszpańscy dziennikarze informowali, że Asensio otrzymał propozycję nowej umowy, ale wstrzymał się z decyzją do końca sezonu. Ceballos miał jak na razie odrzucić ofertę Atletico i czeka na rozwój wypadków. Wokół Nacho panuje cisza - odkąd ponad miesiąc temu “MARCA” pisała, że klub zaproponuje wychowankowi kontrakt w systemie 1+1, brakuje konkretów. A przecież żaden z wymienionych zawodników nie będzie miał kłopotów ze znalezieniem nowego, renomowanego pracodawcy.
Pozostając w klimatach hiszpańskich zaglądamy do Barcelony, gdzie pod znakiem zapytania stoi przyszłość Sergio Busquetsa. Przed startem obecnego sezonu wydawało się, że to ostatni rok legendarnego pomocnika w barwach “Blaugrany”, lecz z biegiem czasu wajcha przestawiła się w drugą stronę. Jeszcze kilkanaście dni temu Gerard Romero donosił o niemal pełnym przekonaniu piłkarza do podpisania nowej umowy. Ostatnio jednak ziarno wątpliwości zasiał Xavi Hernandez, mówiąc:
- Postaram się go przekonać, ale zrozumiem każdą decyzję. Sergio jest istotny dla drużyny, ale rozumiem, że może być w pewien sposób zmęczony. Zobaczymy, co zadecyduje - powiedział trener “Barcy”.

Zostaną, odejdą

Bliski przedłużenia kontraktu ma być za to David de Gea z Manchesteru United. Fabrizio Romano awizował już ten ruch pod koniec kwietnia, podobnego zdania są dziennikarze “Manchester Evening News”. Ciekawe, jakiego konkurenta do gry sprowadzi mu Erik ten Hag, bo mimo wszystko trudno spodziewać się choćby minimalnego progresu Hiszpana w grze nogami, tak ważnej dla holenderskiego menedżera.
Kończy się też umowa N’Golo Kante w Chelsea, ale Francuz również nie powinien zmienić barw klubowych. Pewne jest za to odejście Roberto Firmino z Liverpoolu. Z “The Reds” rozstaną się także Alex Oxlade-Chamberlain i Naby Keita. W innych czołowych drużynach zagadkę stanowią najbliższe losy Ilkaya Guendogana.
- Co ma się stać w przyszłości, to się stanie. Życzę mu wszystkiego najlepszego, zasłużył na to. Nadal nie wiemy, co się wydarzy w jego temacie - mówił ostatnio Pep Guardiola.
Niemiecki pomocnik od dłuższego czasu przymierzany jest do Barcelony. Wygląda na to, że obecnie nie można wykluczyć żadnego scenariusza. Ani pozostania w City, ani odejścia do stolicy Katalonii, ani choćby powrotu do ligi niemieckiej, o którym pisano w mediach.
W ojczyźnie poczekają za to na Angela Di Marię. Według argentyńskich źródeł doświadczony pomocnik nie planuje jeszcze wracać do Rosario Central, bo chce przygotować się w Europie do nadchodzącego Copa America. Mimo że jego obecna umowa z Juventusem zaraz wygasa, to ma podpisać nową, o ile na drodze nie staną utarczki z Massimiliano Allegrim, o których w ostatnich dniach pisała “La Gazzetta dello Sport”. Turyn powinni z kolei opuścić Juan Cuadrado i Alex Sandro, a losy Adriena Rabiot zależą ponoć od kwalifikacji zespołu do Ligi Mistrzów. Podobnie ma się rzecz ze Stefanem de Vrijem i Edinem Dzeko z Interu. To inaczej niż w przypadku Milana Skriniara, bo Słowak już zimą miał podpisać wstępną umowę z PSG.
Nie można wykluczyć, że w Paryżu obrońca zajmie miejsce Sergio Ramosa. O sytuacji hiszpańskiego weterana szerzej pisał ostatnio “Le Parisien”. Dziennikarze podkreślili chęć Ramosa do parafowania nowego kontraktu na mniej korzystnych warunkach i determinację, by zostać w klubie. Tyle że druga strona nie wyszła jeszcze z konkretną propozycją.

Polak rozchwytywany

Listę wielkich nazwisk mogących 1 lipca zasilić rynek wolnych agentów uzupełniają także Mats Hummels z Borussii Dortmund, piłkarz Marsylii Alexis Sanchez czy Zlatan Ibrahimović. “Ibra” z racji problemów zdrowotnych jest właściwie bezużyteczny dla Milanu, przez co “Rossoneri” nie chcą proponować mu przedłużenia współpracy o kolejny rok. Wśród weteranów warto jeszcze zajrzeć poza czołowe ligi w Europie. Kluby latem mogą zmienić wciąż aktywni zawodowo Marek Hamsik, Juan Mata, Javi Martinez, Jerome Boateng czy blisko 39-letni hiszpański “magik”, Santi Cazorla. Trudno w to uwierzyć, ale filigranowy pomocnik rozegrał w tym sezonie blisko 2500 minut w Al-Sadd i ma kilkanaście punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Istny fenomen, nawet jeśli mówimy o lidze niskiej jakości.
Gorąco zapowiada się zamieszanie transferowe w Bundeslidze. Poza wspomnianym Hummelsem Borussia nie przedłużyła jeszcze umowy z Mahmoudem Dahoudem (pomocnik odejdzie z klubu) oraz Raphaelem Guerreiro (niejasna przyszłość). BVB może za to podebrać bez kwoty odstępnego piłkarzy ligowym rywalom - Ramy’ego Bensebainiego z Gladbach i Daichiego Kamadę z Eintrachtu Frankfurt. Konrad Laimer z Lipska spodziewany jest w Bayernie, a Evana N’Dickę, klubowego kolegę Kamady, przymierzano do ekip z Premier League. Podobnie zresztą jak Marcusa Thurama, napastnika Gladbach, łączonego również z drużynami włoskimi. Zagraniczną część naszej listy zamykają: Youri Tielemans (Leicester), Wilfried Zaha (Crystal Palace), Lucas Moura (Tottenham), Stephan El Shaarawy, Chris Smalling i Andrea Belotti (wszyscy trzej Roma), Alex Grimaldo i Nicolas Otamendi (obaj Benfica) oraz Inigo Martinez z Athletiku, który według hiszpańskich źródeł podpisał już porozumienie z Barceloną.
Na koniec parę słów o polskich piłkarzach. Największe zainteresowanie budzi Dawid Kownacki, wokół którego, pół żartem, pół serio, kręciła się połowa klubów Bundesligi. “Kownaś”, rozgrywający kapitalny sezon w drugoligowej Fortunie Duesseldorf, ma hyć najbliżej Werderu Brema lub Hoffenheim. A jak inni? Rafał Gikiewicz nadal nie przedłużył umowy z Augsburgiem, bo przed automatyczną prolongatą z uwagi na liczbę występów powstrzymała go kontuzja. Marcin Kamiński niespodziewanie zaczął ostatnio wychodzić na boisko w składzie Schalke, ale jego losy zależą zapewne od tego, czy słynny klub utrzyma się w lidze. Ta sztuka raczej nie uda się włoskiemu Benevento, gdzie ten rozdział kariery zamknie Kamil Glik. Łukasz Fabiański z kolei powinien bronić dostępu do bramki West Hamu przez kolejne 12 miesięcy.
kontrakty do 30.06
własne

Przeczytaj również