Absurdalne wyniki na gali FIFA The Best. Jak to w ogóle możliwe? "Obniża rangę plebiscytu"

Absurdalne wyniki na gali FIFA The Best. Jak to w ogóle możliwe? "Obniża rangę plebiscytu"
FIFA YouTube
Za nami gala FIFA The Best, na której Robert Lewandowski odebrał nagrodę dla najlepszego piłkarza 2021 roku. Polak znalazł się też w najlepszej jedenastce tego okresu. I w obu przypadkach nie mamy wątpliwości. Były to wyróżnienia całkowicie zasłużone. Kontrowersje mogły budzić jednak inne rozstrzygnięcia.
Po gali Złotej Piłki wrzało dużo mocniej. Po pierwsze, to jednak bardziej prestiżowa nagroda. Po drugie, dużo większe wątpliwości można było mieć co do głównego wyróżnienia, które ostatecznie padło łupem Leo Messiego, nie Roberta Lewandowskiego. Tym razem polski napastnik doczekał się sprawiedliwości i po raz drugi z rzędu sięgnął po nagrodę piłkarza roku od FIFA.
Dalsza część tekstu pod wideo
Co więc po gali może było uznać za przynajmniej dziwne? Jest kilka kwestii, które rozgrzały publikę. Bierzemy je na tapet.

Najlepszego bramkarza nie ma w jedenastce roku

TUTAJ jakiś czas temu pisaliśmy, że jednym z piłkarzy, którzy mogą czuć się oszukani po gali Złotej Piłki, jest golkiper Chelsea, Edouard Mendy. Senegalczyk w 2021 roku był po prostu kapitalny i prezentował naprawdę równą formę, ale nagroda powędrowała do Gianluigiego Donnarummy, który błysnął głównie podczas EURO 2020. Teraz, podobnie jak Lewandowski, także Mendy doczekał się pewnej rekompensaty. To do niego trafiła nagroda FIFA The Best dla najlepszego golkipera świata w minionym roku.
Co zatem budzi tu kontrowersje? Fakt, że Mendy, najlepszy bramkarz, nie znalazł się w najlepszej jedenastce roku. W niej zobaczyliśmy wspomnianego już Donnarummę. Na pierwszy rzut oka wygląda to dość absurdalnie. Jeśli bowiem zostajesz uznany za numer jeden na swojej pozycji, z automatu powinieneś też wylądować w wyróżnionym składzie. Tak nakazuje logika.
Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę, że zasady głosowania w obu kategoriach były po prostu inne. Najlepszego golkipera mogli wybierać kapitanowie drużyn narodowych, selekcjonerzy, dziennikarze oraz kibice. Ich głosy ważyły tyle samo. Taka “mieszanka” zadecydowała zatem o triumfie Mendy’ego.
W przypadku najlepszej jedenastki roku było już nieco inaczej. Tutaj głosowali wyłącznie członkowie FIFA Pro, czyli zawodowego związku piłkarzy. I wybrali Donnarummę.

Najlepszej piłkarki nie ma w jedenastce roku

Alexia Putellas kilka miesięcy temu otrzymała Złotą Piłkę, a wczoraj została wybrana najlepszą piłkarką roku także na gali FIFA. Pełna dominacja. Tym większe zdziwienie mógł budzić fakt, że zawodniczka Barcelony, podobnie jak Mendy, nie znalazła się w wyróżnionej jedenastce roku.
Wyjaśnić można to w ten sam sposób. W pierwszym przypadku liczyły się głosy kapitanów, selekcjonerów, dziennikarzy i kibiców. W drugim - przedstawicieli FIFA Pro. Czy jednak całkowicie tłumaczy to taką różnicę w pojmowaniu rzeczywistości? Można mieć spore wątpliwości. Wydaje się, że Putellas, zgarniająca kolejne nagrody dla najlepszej piłkarki roku, zasłużyła też sobie na miejsce wśród aż jedenastu wyróżnionych zawodniczek.

Ustawienie 3-3-4

Dość komicznie wyglądała także jedenastka roku wśród mężczyzn. Zobaczyliśmy bowiem hiperofensywne ustawienie 3-3-4. Jak widać, priorytetem byli tutaj napastnicy. Wyróżnieni zostali Leo Messi, Robert Lewandowski, Erling Haaland i Cristiano Ronaldo.
Czy wyglądało to poważnie? No nie bardzo. Choć to gala FIFA, chyba lepiej unikać takich “fantazyjnych” składów rodem z gry… FIFA. To lekceważenie piłkarzy grających na innych pozycjach i tworzenie dość nierealnych tworów. Jeśli pójdziemy w tym kierunku dalej, za rok zobaczymy może ustawienie 2-3-5? Tylko po to, by zadowolić największe gwiazdy, które, taka już rzeczywistość, zazwyczaj biegają bliżej bramki przeciwnika.
***
FIFA powinna chyba mocno zastanowić się nad zasadami głosowania w poszczególnych kategoriach. Taka rozbieżność, nawet jeśli oficjalnie usprawiedliwia komiczne wręcz w niektórych przypadkach wyniki, zdecydowanie obniża rangę plebiscytu.

Przeczytaj również