"Portugalska perła" w polskim klubie! Grał z gwiazdą PSG, chciały go Juve i Newcastle

To kolejny bardzo ciekawy ruch na transferowym rynku w Polsce. Jak informuje turecki Basaksehir, wypożyczony do Wisły Płock zostanie Matchoi Djalo, niegdyś uznawany w Portugalii za naprawdę wielki talent.
Urodził się w Gwinei-Bissau i to tam stawiał pierwsze kroki w piłkarskiej karierze. Rokował jednak na tyle dobrze, że parol zagięło na niego w końcu portugalskie Pacos de Ferreira. Matchoi Djalo jako nastolatek przeniósł się na Półwysep Iberyjski i szybko pokazał naprawdę duże możliwości na zielonej murawie.
Najmłodszy debiutant w mocnej lidze
10 sierpnia 2019 roku ofensywny pomocnik, mogący grać też na skrzydle, stał się najmłodszym piłkarzem, jaki kiedykolwiek zadebiutował na boiskach portugalskiej elity. Djalo miał wówczas dokładnie 16 lat i cztery miesiące. W 72. minucie meczu z Benficą Lizbona na Estadio da Luz zmienił kapitana Pacos, Pedrinho.
Rekord ustanowiony przez gracza rodem z Gwinei-Bissau został pobity dopiero niecałe dwa lata później, gdy do gry wszedł Dario Essugo ze Sportingu CP (16 lat i cztery dni), a potem także Roger Fernandes ze Sportingu Braga (15 lat, osiem miesięcy, 24 dni). Do dziś Djalo pozostanie jednak pod tym względem trzeci.
Jego talent w nastoletnim wieku nie uszedł też uwadze ludzi odpowiedzialnych za losy portugalskich reprezentacji. Mierzący dziś 180 cm wzrostu pomocnik otrzymał obywatelstwo i był powoływany kolejno do kadr U17, U18, U19 oraz U20. Tam dzielił szatnię m.in. z Joao Nevesem, dziś piłkarzem PSG. Ostatni mecz w narodowych barwach Djalo rozegrał niespełna trzy lata temu. Wyszedł wówczas w podstawowym składzie na starcie z Anglią.
“Portugalska perła”
Jak potoczyły się natomiast jego losy klubowe? Niedługo po debiucie w Pacos de Ferreira usługami nastolatka zainteresowały się naprawdę poważne marki. W grudniu 2019 roku Football Insider czy Sunderland Echo informowały, że walkę o piłkarza mogą stoczyć ze sobą Juventus, Newcastle United, Everton czy Southampton.
- Matchoi Djalo to wyjątkowy talent, a Newcastle United ma wszelkie powody, by uważać go za zawodnika przyszłości. Chociaż 16-latek wciąż znajduje się w początkowej fazie kariery jako profesjonalny piłkarz, to w nadchodzących latach “Sroki” mogą mieć w swoich rękach prawdziwy klejnot - pisało z kolei soccersouls.com.
Informacje potwierdzało też choćby słynne O Jogo:
- Newcastle i Everton wraz z Juventusem walczą o młodego zawodnika z Paços de Ferreira. Kluby te mogłyby skorzystać z klauzuli odstępnego wynoszącej 5 mln euro i podpisać z nim kontrakt w styczniowym oknie transferowym.
Niedługo później portal portugoal.net umieścił jego nazwisko w zestawieniu “pereł Portugalii”. Opisano tam jedynie trzy postacie. Pierwszy był właśnie Djalo.
- Dzięki umiejętności szybkiego mijania przeciwników, często z prawej strony boiska, dobrej orientacji w przestrzeni, umiejętności wspomagania akcji z głębi boiska i wygodnego utrzymywania się przy piłce, Matchoi ma nadzieję, że dzięki swoim umiejętnościom zajdzie daleko, zarówno w kraju, jak i za granicą - mogliśmy przeczytać.
Odżył, by zgasnąć w Turcji. Odbudowa w Polsce?
Jak to jednak często bywa, szybko rozkwitający talent nie zawsze potrafi dźwigać potem ciężar wielkich oczekiwań i radzić sobie z przyklejoną łatką wonderkida. Djalo dostawał kolejne szanse w portugalskiej Superlidze (rozegrał tam 51 spotkań), miał przebłyski i brylował w niektórych statystykach, ale nie potrafił na dłużej ugruntować swojej pozycji w pierwszej jedenastce. Aż do przełomowego, tak się przynajmniej mogło wydawać, sezonu 2023/24.
Pacos po degradacji zagrało wtedy szczebel niżej, a wciąż młody pomocnik wyraźnie odżył. Zaliczył najlepszy sezon w swojej karierze. Rozegrał 34 mecze, spędził na murawie ponad dwa tysiące minut, dorzucił liczby w postaci siedmiu goli i trzech asyst. To wtedy dostrzegł go turecki Basaksehir, który postanowił sięgnąć po byłego reprezentanta portugalskich młodzieżówek.
Djalo zmienił klub na zasadzie wolnego transferu po tym, jak w Pacos wygasła jego dotychczasowa umowa. Jak poradził sobie nad Bosforem? No… nie poradził sobie. Przez cały sezon 2024/25 rozegrał tylko 11 spotkań, z czego zaledwie dwa w pierwszym składzie. Na murawie spędził łącznie 256 minut. Nie strzelił gola, nie dorzucił asysty, nie odcisnął piętna na drużynie.
Teraz Djalo spróbuje odbudować się w Polsce, bo z Basaksehiru został właśnie wypożyczony do Wisły Płock. Na Mazowszu ma spędzić resztę sezonu.
- Nasz piłkarz Matchoi Djalo zostanie wypożyczony do Wisły Płock, drużyny grającej w polskiej Ekstraklasie, do końca sezonu - czytamy w komunikacie tureckiego klubu.