Carlitos odżył po odejściu z Ekstraklasy. Otwiera klasyfikację kanadyjską solidnej ligi. "Wciąż ma to coś"

Carlitos odżył po odejściu z Ekstraklasy. Otwiera klasyfikację kanadyjską solidnej ligi. "Wciąż ma to coś"
Łukasz Sobala / PressFocus
Carlitos Lopez przed rozpoczęciem bieżącego sezonu zakończył swoją drugą przygodę z Legią Warszawa i ponownie zakotwiczył w lidze greckiej. Tam wrócił do naprawdę wysokiej formy i jest jednym z najbardziej wyróżniających się graczy całej ligi.
Carlitos w 2017 roku trafił do Wisły Kraków i szybko stał się gwiazdą Ekstraklasy. Zachwycał techniką, zmysłem do gry kombinacyjnej, skutecznością pod bramką rywala. Efekt? 24 strzelone gole, tytuły króla strzelców i najlepszego zawodnika rozgrywek.
Dalsza część tekstu pod wideo

Dwa podejścia do Legii

Nic dziwnego, że parol na Hiszpana zagięła w ostatnich latach zdecydowanie mocniejsza i bogatsza od krakowskiego klubu Legia Warszawa. Carlitos dał się skusić i choć przy Łazienkowskiej nieco obniżył loty, to wciąż potrafił czarować. W sezonie 2019/20 zdobył łącznie 19 bramek, co można było uznać za solidny dorobek.
Na początku kolejnych rozgrywek Hiszpan pożegnał się jednak z Legią. Powędrował do Al-Wahda ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a po kilku miesiącach przeniósł się do greckiego Panathinaikosu Ateny, gdzie radził sobie ze zmiennym szczęściem, bo tak trzeba chyba określić bilans 18 goli w 70 rozegranych spotkaniach.
Latem 2022 roku dość niespodziewanie gruchnęła natomiast informacja o wielkim powrocie Carlitosa do “Wojskowych”. Hiszpan, który nie ukrywał emocjonalnego przywiązania do Legii, ponownie przywdział barwy ekipy z Łazienkowskiej, a sympatycy klubu nie bez powodu cieszyli się z zakontraktowania napastnika urodzonego w Alicante.
Druga przygoda Hiszpana z Legią nie była jednak już tak udana. Można chyba stwierdzić, że zobaczyliśmy realizację scenariusza pod tytułem “z dużej chmury mały deszcz”. 33-letni obecnie piłkarz rzadko nawiązywał już do swojej dawnej dyspozycji i przez cały sezon 2022/23 strzelił zaledwie cztery gole, co biorąc pod uwagę jego dawne dokonania, trzeba było uznać za spore rozczarowanie.

W Grecji odżył

Hiszpan nie mógł w Warszawie liczyć na miejsce w podstawowym składzie, dlatego na tapecie pojawił się temat transferu. Zainteresowanych klubów nie brakowało, ale ostatecznie padło na greckie PAS Lamia.
Carlitos wrócił do kraju, który zdążył już dobrze poznać. Tym razem nie wzmocnił jednak czołowego klubu ligi, a kopciuszka, w poprzednim sezonie do ostatniej chwili walczącego o utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.
Dziś, kilka miesięcy od przeprowadzenia transferu, obie strony mogę być niezwykle zadowolone. Carlitos stał się niekwestionowaną gwiazdą nowej drużyny, gra regularnie i wyróżnia się na tle całej ligi, a jego zespół po 10 kolejkach zajmuje w tabeli wysokie piąte miejsce, ustępując tylko krajowym gigantom - Panathinaikosowi, Olympiakosowi, AEK-owi i PAOK-owi.
Co ciekawe, Carlitos w tym momencie otwiera klasyfikację kanadyjską ligi. Chociaż jego liczby może nie rzucają na kolana, i tak są najlepsze na greckim podwórku. Hiszpan ma na swoim koncie cztery gole i trzy asysty. Udział przy siedmiu bramkach miał jeszcze tylko Daniel Podence z Olympiakosu (pięć goli, dwie asysty).
W ostatni weekend ex gracz Wisły i Legii wpisał się na listę strzelców w meczu ze swoim byłym klubem - Panathinaikosem. Jego drużyna poniosła jednak porażkę, a w barwach przeciwnika błysnął inny zawodnik z ekstraklasową przeszłością - Filip Mladenović.

Znajome twarze

Jak widać, 33-letni Carlitos nadal ma to coś i potrafi radzić sobie w całkiem mocnej lidze. Warto wspomnieć, że do pomocy ma kilku innych piłkarzy, których nazwiska mogą być kibicom w naszym kraju mniej lub bardziej znajome:
  • Alan Dżagojew (59-krotny reprezentant Rosji, w przeszłości gracz CSKA Moskwa czy Rubina Kazań),
  • Alex Mula (w poprzednim sezonie piłkarz Wisły Kraków),
  • Omar Santana (niegdyś gracz Wigier Suwałki i Miedzi Legnica),
  • Zoran Tosić (były gracz m.in. CSKA Moskwa, Manchesteru United czy FC Koeln),
  • Samuele Longo (prawdziwy obieżyświat, który w CV ma choćby Inter Mediolan, Gironę, Cagliari czy Espanyol).

Przeczytaj również