Czarny koń Ekstraklasy. Mocne i liczne transfery, mogą solidnie namieszać

Czarny koń Ekstraklasy. Mocne i liczne transfery, mogą solidnie namieszać
screen Górnik Zabrze YouTube
Dominik - Budziński
Dominik BudzińskiDzisiaj · 13:30
Górnik Zabrze to ewidentnie klub, który nie lubi odkładać roboty na ostatnią chwilę. Do startu nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy jeszcze miesiąc, a “Trójkolorowi” zdążyli sprowadzić już dziewięciu nowych piłkarzy. I to nie byle jakich. Na Śląsku objawia nam się właśnie czarny koń nadchodzących rozgrywek.
Doświadczeni ligowcy, młodzi utalentowani Polacy, obcokrajowcy z ciekawym CV. Przy Roosevelta powstaje niezwykle ciekawa mieszanka, nad którą pieczę ma sprawować nowy trener, Michal Gasparik. Człowiek dobrze znający Górnik, bo kiedyś występujący w jego barwach jako piłkarz. Jednocześnie gość, który przez ostatnie cztery i pół roku z powodzeniem prowadził słowacki Spartak Trnawa. Trzykrotnie wygrywał z nim krajowy puchar, potrafił też nieźle pokazać się w Europie, eliminując choćby Lecha Poznań.
Dalsza część tekstu pod wideo
Poważnego wzmocnienia Górnik dokonał zatem, przynajmniej w teorii, na ławce trenerskiej, ale sama kadra też znacząco zyskała na jakości. Póki co odszedł jedynie bramkarz, Michał Szromnik, który i tak w drugiej części sezonu 2024/25 był rezerwowym. Wygasły też wypożyczenia - Sinana Bakisa, Filipa Prebsla, Matusa Kmeta oraz Yosuke Furukawy. W zasadzie tylko ten ostatni grał dość regularnie.
“Trójkolorowi” lekko przewietrzyli więc szatnie, po czym ruszyli na imponujące zakupy. Do tego momentu sprowadzili łącznie dziewięciu nowych piłkarzy.

Jarosław Kubicki

Na papierze to naprawdę mocny ruch. Kubicki, który na boiskach Ekstraklasy rozegrał ponad 300 spotkań, w poprzednim sezonie przeżywał chyba swój najlepszy okres w karierze. Dla Jagiellonii na wszystkich frontach rozegrał aż 55 spotkań, zazwyczaj wychodząc w podstawowej jedenastce. Pokazywał się i na krajowym podwórku, i w Lidze Konferencji. Dobre recenzje zbierał nie tylko za solidne wykonywanie swoich podstawowych zadań środkowego pomocnika, ale stał się też bardziej konkretny z przodu. Strzelił sześć goli, zaliczył pięć asyst. Sezon wcześniej, o czym też nie można zapominać, pomógł “Dumie Podlasia” w wywalczeniu mistrzostwa Polski. Dla Górnika, który sprowadza 29-latka bez kwoty odstępnego, to naprawdę bardzo obiecujący transfer. Kontrakt do 30 czerwca 2028 roku.

Michal Sacek

Jak “Trójkolorowi” ruszyli już na zakupy do Białegostoku, to sprowadzili nie tylko Kubickiego, ale też Michala Sacka. 28-letni prawy defensor z Czech, który ma na koncie jeden występ w reprezentacji swojego kraju, przez portal Transfermarkt wyceniany jest na 1,5 mln euro. Zanim w lutym 2023 roku dołączył do Jagiellonii, solidnie ograł się w barwach słynnej Sparty Praga, występując w jej koszulce aż 201 razy. Potem jakość potwierdził już w Polsce. Ostatnie miesiące stracił przez kontuzję, ale wcześniej był ważnym punktem zespołu prowadzonego przez Adriana Siemieńca. Pomógł w zdobyciu mistrzostwa Polski, pokazał się w pucharach. Łącznie uzbierał w ekipie “Dumy Podlasia” 88 meczów, jednego gola i osiem asyst. To dla Górnika chyba jeszcze lepszy transfer. Cena? Zero złotych, zero euro. Kontrakt do 30 czerwca 2028 roku.

Gabriel Barbosa

Czas na zdecydowanie mniej znanego w polskim środowisku piłkarza. To oczywiście nie ten Gabriel Barbosa, znany jaki Gabigol, który swego czasu robił furorę w Brazylii, ale przynajmniej kilka aspektów tę dwójkę łączy. Po pierwsze - narodowość. Po drugie - pozycja. Nowy napastnik Górnika w poprzednim sezonie strzelił dla Penafiel 10 goli w 22 meczach na zapleczu portugalskiej elity. Wykręciiłby pewnie lepszy wynik, ale od marca był poza kadrą. Wcześniej zwiedził natomiast trochę świata. Grał w greckim Leviadakosie, koreańskim FC Seul, albańskim FK Kukesi czy brazylijskim Palmeiras. Zaliczył też epizod w juniorskiej drużynie włoskiego SPAL. Szło mu różnie, zazwyczaj dość przeciętnie, ale faktycznie ostatnio w Portugalii bardziej się rozkręcił. Ma 26 lat i aż 195 cm wzrostu. Będzie na kogo dośrodkowywać. Sprowadzony z kartą w ręku, więc nie trzeba za niego płacić. Kontrakt do 30 czerwca 2027 roku z opcją przedłużenia.

Theodoros Tsirigotis

Kolejny napastnik do kolekcji. Tsirigotis jest od Barbosy nieco niższy (183 cm) i młodszy (24 lata), ale też ma smykałkę do zdobywania bramek. W niedawno zakończonym sezonie aż 24 razy trafiał do siatki w koszulce greckiego Iraklisu. Robił to głównie na drugim poziomie rozgrywkowym, ale tak czy siak jego liczby mogą robić wrażenie. W całej lidze skuteczniejszy był tylko jeden zawodnik. Całą dotychczasową karierę Tsirigotis spędził w ojczyźnie, 12 razy zagrał w tamtejszej ekstraklasie, ma w CV choćby Panathinaikos czy Olympiakos, natomiast grał tam jedynie w zespołach juniorskich i rezerwach. Teraz pierwszy raz rusza w świat. Podpisał kontrakt do 30 czerwca 2027 roku z opcją przedłużenia.

Wiktor Nowak

Duży talent. Wiktor Nowak ma dopiero 20 lat, ale zdążył rozegrać już ponad 90 meczów w barwach pierwszoligowego Znicza Pruszków, który reprezentował do tej pory przez całą seniorską karierę. Wcześniej szkolił się m.in. w Legii Warszawa. Środkowy pomocnik, mogący z powodzeniem grać i nieco wyżej, i jako “szóstka”, w niedawno zakończonym sezonie Betclic 1 Ligi wykręcił solidny bilans siedmiu goli oraz sześciu asyst. Błyszczał nie tylko w grze do przodu, ale imponował też choćby wygranymi pojedynkami w defensywie. Pod względem ich liczby był numerem jeden całych rozgrywek. Górnik musiał za niego zapłacić, choć naprawdę niewiele, bo w granicach 20 tysięcy euro. Interes został dopięty już zimą, gdy o zawodnika walczyły też inne kluby, natomiast dopiero teraz Nowak przeniesie się do Zabrze. Podpisał kontrakt do 30 czerwca 2028 roku.

Natan Dzięgielewski

Zabrzanie, jak widać, solidnie wzięli pod lupę wyróżniające się postacie z zaplecza Ekstraklasy, bo parol zagięli nie tylko na Nowaka, ale też Natana Dzięgielewskiego, wychowanka GKS-u Tychy, który właśnie w barwach tego klubu dobrze spisywał się ostatnio na boiskach Betclic 1 Ligi. 20-latek w 22 meczach kampanii 2024/25 strzelił siedem goli i zanotował dwie asysty. Jak mówi o sobie sam - jest przede wszystkim skrzydłowym, który lubi dryblować i wykorzystywać swoją szybkość. Grał jednak także jako napastnik czy ofensywny pomocnik. To młodzieżowy reprezentant Polski, za którego Górnik, tak przynajmniej twierdzi portal Transfermarkt, zapłacił 23 tysiące euro. Dzięgielewski podpisał umowę do 30 czerwca 2028 roku z opcją przedłużenia.

Marcel Łubik

Urodzony w Polsce, ale potem długie lata żyjący w Niemczech. Wychowanek Augsburga, który najpierw przechodził w tym klubie szczebel po szczeblu, od zespołów juniorskich do ekipy rezerw, a w końcu ruszył na wypożyczenie do GKS-u Tychy. W jego barwach Łubik rozegrał bardzo dobry sezon 2024/25 na boiskach Betclic 1 Ligi. Nic więc dziwnego, że przykuł uwagę klubów z Ekstraklasy. Górnik sprowadza go na roczne wypożyczenie, natomiast w umowie nie ma opcji wykupu. Tak czy siak, to kolejny ciekawy ruch “Trójkolorowych”.

Bastien Donio

Najbardziej enigmatyczny transfer, na pierwszy rzut oka wpisujący się jednak w strategię sprowadzania do klubu młodych piłkarzy z potencjałem. Donio ma 19 lat, jest Francuzem, występuje na pozycji defensywnego pomocnika. Całą dotychczasową karierę spędził w ojczyźnie, a ostatni sezon rozegrał w barwach Bourg-en-Bresse na poziomie trzeciej ligi. Tam szlify zbierał bardzo regularnie. 31 meczów, aż 2115 minut. Bez bramek, za to z jedną asystą. Imponował przede wszystkim wyprowadzaniem piłki, notował też dobre statystyki w grze defensywnej. Co ciekawe, w maju 2024 roku Donio został bohaterem pewnego zestawienia profilu Future, skupiającego się na wyróżnianiu największych talentów we Francji.
- Co tydzień trener każdej drużyny wybiera gracza z drużyny przeciwnej, który zrobił najlepsze wrażenie podczas konfrontacji. Wybrany gracz zdobywa 1 punkt za każdą nominację. Gracz z największą liczbą punktów na koniec sezonu zostaje wybrany najlepszym graczem ligi. Poniżej znajdziesz graczy, którzy zdobyli najwięcej punktów od początku sezonu w różnych francuskich ligach krajowych U19 - mogliśmy przeczytać na wstępie rankingu, w którym Donio z 17 punktami zajął pierwsze miejsce.

Goh Young-jun

Najnowszy nabytek Górnika. W środowy poranek klub z Zabrza ogłosił światu kolejną nowinę, a 23-letni Koreańczyk przywitał się z kibicami. Jaki to piłkarz? Na pierwszy rzut oka na pewno ciekawy. Może występować jako ofensywny pomocnik czy skrzydłowy, a w swoim CV ma póki co dwa kluby. W rodzimym Pohang Steelers spisywał się na tyle dobrze, że w styczniu 2024 roku 1,2 mln euro zapłacił za niego Partizan Belgrad. W barwach jednego z czołowych klubów w Serbii koreański pomocnik początkowo grał bardzo regularnie, potem jednak coraz częściej pełnił rolę zmiennika. Optymizmem nie napawają jego liczby, bo w 42 meczach strzelił tylko dwa gole i nie zanotował żadnej asysty. Co warte odnotowania, w 2022 roku Goh Young-jun zaliczył swój jedyny występ w reprezentacji Korei Południowej. Teraz podpisał z Górnikiem kontrakt do 30 czerwca 2028 roku.
***
Kto wie, może to jeszcze nie koniec transferowej ofensywy w wykonaniu Górnika, ale już teraz wygląda ona imponująco. Połączenie młodości i doświadczenia, wzmocnienie kilku pozycji, niewiele ruchów wychodzących. Klub z Roosevelta po cichu wyrasta na czarnego konia nadchodzącego sezonu w PKO BP Ekstraklasie.

Przeczytaj również