Echa głośnego wywiadu Lewandowskiego. "Ma w głębokim poważaniu"

Echa głośnego wywiadu Lewandowskiego. "Ma w głębokim poważaniu"
IMAGO / pressfocus
Janusz - Basałaj
Janusz BasałajDzisiaj · 16:00
O Robercie Lewandowskim i jego medialnej aktywności - pisze Janusz Basałaj w kolejnym odcinku cyklu na Meczyki.pl.
Kroniki Piłkarskie Janusza Basałaja to zbiór felietonów, w których doświadczony dziennikarz Meczyki.pl komentuje bieżące wydarzenia ze świata futbolu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Przychodzi Lewandowski do Rymanowskiego… i polski futbolowy świat wsłuchuje się w słowa kapitana reprezentacji Polski niczym w orędzie noworoczne Prezydenta. Oczywiście nie dowiedzieliśmy się niczego nowego, jakiegoś niespodziewanego aktu szczerości, co młodsi ludzie nazywają dziś z angielska "coming outem". RL9 niespecjalnie lubi się mocno uzewnętrzniać, oceniać ludzi, pokazywać swoje uczucia. Już dawno dzięki swemu sztabowi współpracowników zaczął prezentować swój doskonały, niemal perfekcyjny wizerunek. Woli przemawiać "boiskiem", golami, pucharami i tytułami niż efektywną działalnością medialną, bytnością w "socialach". Dokładnie, precyzyjnie spreparowany wizerunek wyjątkowo współgra z charakterem Lewandowskiego. Człowieka, który lubi działać w swoim świecie, realizować własne sportowe cele, mając w głębokim poważaniu otaczający go (w tym medialny) świat.
Nie jest trenerem (na razie…), prezesem (na razie…), więc nie musi przymilać się do byle żurnalisty, którego potrzebuje do realizacji swych pomysłów i kolejnych kroków kariery. Wielkiej, oszałamiającej kariery! Więc kiedy ma kaprys, kiedy jego ludzie decydują, że trzeba w prestiżowym programie, w intelektualnym starciu z wybitnym dziennikarzem pojawić się i przemówić do fanów, to robi. Tak to funkcjonuje. Wielkie gwiazdy pokroju Lewandowskiego, Igi Świątek, a nawet Bartosza Zmarzlika skupiają się absolutnie na swojej robocie, mnożeniu sukcesów i pieniędzy. Bo mają na to 10-15 lat! Może komuś marzy się najlepszy sportowiec świata, który jest absolutnym geniuszem boiska, kortu czy toru, i jednocześnie efektownie wypowie się na temat globalnego ocieplenia, zakończenia wojny na Ukrainie czy kursu dolara wobec złotego… używając przy tym pięknego języka, efektownych porównań, przy okazji spychając dziennikarza do narożnika. Porzućmy tę nadzieję! A od święta (nomen omen…) nasza gwiazda przemówi w modnym i bardzo merytorycznym programie, jakim właśnie jest podcast Bogdana Rymanowskiego.
Jeden z najbłyskotliwszych dziennikarzy, Mateusz Święcicki (Eleven Sports), zwrócił mi niedawno uwagę, że coraz częściej wielkie postacie sportu pojawiają się w youtubowych podcastach niż w wielkich telewizjach, do jakich od dawna się przyzwyczailiśmy. Przypomniał mi EURO 2012, kiedy przed samym turniejem chadzali do Moniki Olejnik (TVN24) i Robert Lewandowski, i Wojciech Szczęsny, i prezes Grzegorz Lato, a i chyba selekcjoner Franciszek Smuda… Dziś jest zupełnie inaczej. Łatwiej? Niekoniecznie. Merytoryczniej? Z pewnością. Tak tam gładka telewizyjna gadka nie wytrzymuje z inteligentnym i przygotowanym do rozmowy podcasterem, który ma po pierwsze co najmniej półtorej godziny, by "przesłuchać" gościa. Musi skupić liczną widownię (wywiad z Lewandowskim w ciągu dwóch dni skupił na YouTube 800 tysięcy widzów!). Nie ma ramówki, nie ma sztabu produkcyjnego, kosztów i całego tego telewizyjnego zgiełku. Z litości nie będę też porównywać merytorycznej wiedzy red. Rymanowskiego z red. Olejnik. To nie ma sensu. Czasami sobie myślę, że leniwie spacerujący sobie gwiazdor w okolicach ministudia wpadł do pana redaktora i pogadał szczerze o tym i owym w towarzystwie kilku mikrofonów i kamer.
A na koniec zimna kalkulacja: chcemy oglądać gole Lewandowskiego w przyszłorocznych finałach mistrzostw świata czy też festiwal Roberta w każdej telewizji, gazecie czy portalu? Odpowiedź jest prosta. Przynajmniej dla mnie.
Tego więc wszystkim i sobie życzę w Nowym 2026 roku.

Przeczytaj również