Fenomenalne wyliczenia dla Wisły Kraków. Oto jej procentowe szanse na awans do Ekstraklasy
Wisła Kraków pewnym krokiem zmierza w kierunku upragnionego awansu do Ekstraklasy. “Biała Gwiazda” wygrywa mecz za meczem i powiększa przewagę nad peletonem. Według wyliczeń jednego z popularnych analityków pod Wawelem mogą już w zasadzie szykować fetę.
Chyba nawet największy optymista wśród kibiców krakowskiej Wisły nie wymarzyłby sobie tak kapitalnego startu sezonu w wykonaniu “Białej Gwiazdy”. Podopieczni Mariusza Jopa Wygrali 11 z 14 ligowych meczów i ponieśli zaledwie jedną porażkę. Co znamienne, na tarczy schodzili jedynie z meczu przeciwko Miedzi Legnica. Ten sam rywal, uchodzący już powoli na Reymonta za prawdziwego kata, kilka miesięcy wcześniej wyrzucił ich przecież za burtę baraży.
Odjeżdżają rywalom
Wisła ma dziś 35 punktów. Na tym etapie sezonu to dorobek doprawdy imponujący. Szczególnie, że rywale nie są w stanie dotrzymać kroku. Drugi Śląsk Wrocław, też będący aktualnie na miejscu oznaczającym bezpośredni awans, zgromadził osiem oczek mniej, z kolei Pogoń Grodzisk Mazowiecki i Chrobry Głogów, otwierające strefą barażową, punktów mają po 25.
“Biała Gwiazda” wyszła w tym sezonie z założenia, że w żadne baraże nie chce się już bawić. Przez ostatnie lata przegrywała w nich dwukrotnie. Za każdym razem z niżej notowanym rywalem, u siebie, już na etapie półfinału. Presja, która wtedy rośnie do niewyobrażalnych rozmiarów, potrafi pętać nogi. Dlatego Angel Rodado i spółka chcą załatwić sprawę dużo szybciej. I są na dobrej drodze, by tego dokonać.
Jeśli Wisła utrzyma takie tempo punktowania, w ostatnich tygodniach, a może i miesiącach sezonu, będzie już pewna swego. Póki co swoje trzeba jednak wyszarpać na boisku. Nawet jeśli według Piotra Klimka, znanego na platformie X z tego typu wyliczeń, szanse “Białej Gwiazdy” na awans w tym sezonie wynoszą już… 99,7%.
Wspomniane liczby trzeba oczywiście traktować z lekkim przymrużeniem oka. Opierają się one na pewnych składowych, które nie w każdym przypadku mają realne przełożenie na rzeczywistość. Przykład? Fakt, że według powyższych danych większe szanse na awans ma słabiutka Puszcza Niepołomice (14. miejsce, 14 punktów), a nie choćby mająca duże aspiracje i coraz mocniejszą kadrę Wieczysta Kraków (5. miejsce, 23 punkty).
Nawet jeśli są to więc co najwyżej ciekawostki, swoje poniekąd pokazują. Wisła przygotowuje sobie grunt pod awans i chyba tylko w snach mogła wymarzyć sobie tak fantastyczną sytuację już na przełomie października i listopada. Przed zimową przerwą może jeszcze bardziej zdystansować rywali. W najbliższą niedzielę zmierzy się z trzecim aktualnie Chrobrym. Jeśli wygra, odjedzie mu na odległość 13 punktów.
Rywale z problemami, potrzeba 10 zwycięstw
Wisła jest tym sezonie wyjątkowo silna, ale ma też to szczęście, że wielu rywali typowanych przez sezonem do walki o awans, mocno zawodzi. Rozczarowuje wspomniana już Miedź Legnica (13.), która niedawno grała przecież w finałowym barażu. Zawodzi GKS Tychy (15.), na początku roku będący prawdziwą rewelacją Betclic 1. Ligi. Średnio spisuje się Polonia Warszawa (9), również w poprzednim sezonie rywalizująca w barażach. A dorzucić możemy do tego dwóch z trzech spadkowiczów. Bo o ile Śląsk Wrocław trzyma się w czubie tabeli, to już Stal Mielec (16.) i Puszcza Niepołomice (14.) jak na razie są bliżej gry o… utrzymanie.
Na horyzoncie nie widać zatem wielu zespołów, które mogłyby przeszkodzić Wiśle. Świetnie prezentują się wszyscy beniaminkowie, niespodziewanie mocno punktuje Chrobry, ale - z całym szacunkiem do tych ekip - raczej nie będą one w stanie nawiązać walki z maszyną Mariusza Jopa. Szczególnie biorąc pod uwagę już całkiem pokaźną stratę.
Do bezpośredniego awansu w tym sezonie potrzebny będzie najprawdopodobniej dorobek w granicach 64-65 punktów. “Biała Gwiazda” musiałaby zatem w pozostałych 20 kolejkach dorzucić przynajmniej 30 punktów. To, przykładowo, 10 zwycięstw i 10 porażek. Banalnie proste? Na papierze tak. Pięć szans, by zbliżyć się do celu, jeszcze w tym roku.
- 2.11 - Chrobry vs Wisła
- 8.11 - Wisła vs Polonia Warszawa
- 23.11 - Pogoń Siedlce vs Wisła
- 29.11 - Wisła vs Stal Mielec
- 6.12 - ŁKS - Wisła
Potem, już na wiosnę, pozostanie 15 spotkań, spośród których “Biała Gwiazda” aż osiem rozegra u siebie.
Nie podzielić losu Arki
Gdzieś z tyłu głowy warto mieć natomiast fakt, że awans z rąk potrafiła nie tak dawno wypuścić Arka Gdynia, której szanse szacowano na 98,8%. Wówczas sytuacja była nieco inna, bo wspomniane liczby dotyczą sytuacji na cztery kolejki przed końcem sezonu zasadniczego. Teraz praktycznie pewny awans “Białej Gwieździe” wróży się już w październiku.
Jedno jest pewne. Wisła nie może osiąść na laurach. Każdy kolejny mecz musi traktować jak kolejny finał. Nadmierna pewność i rozprężenie potrafi zgubić. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że po czteroletniej tułaczce na zapleczu Ekstraklasy jeden z najbardziej zasłużonych polskich klubów wróci do krajowej elity.