Oni mogą zadebiutować u Urbana! "Zawodnik na duże granie w kadrze"

Oni mogą zadebiutować u Urbana! "Zawodnik na duże granie w kadrze"
Dawid Figura / pressfocus
Mateusz - Jankowski
Mateusz Jankowski17 Jul · 09:00
Jan Urban został następcą Michała Probierza w reprezentacji Polski. Oto zawodnicy, którzy mogą lub powinni zadebiutować za jego kadencji. Wskazujemy osiem nazwisk.
Michał Probierz niejednokrotnie podkreślał konieczność przeprowadzenia w kadrze wymiany pokoleniowej i faktycznie starał się wprowadzić nowych zawodników. Już w swoim pierwszym meczu na stanowisku pozwolił zadebiutować Jakubowi Piotrowskiemu, Patrykowi Dziczkowi, Patrykowi Pedzie i Filipowi Marchwińskiemu. Łącznie na jego kadencję przypada aż 15 debiutantów. Problem polega na tym, że wielu z nich wchodziło do reprezentacji jednymi drzwiami, a wychodziło drugimi. Peda, Karol Struski, Antoni Kozubal czy Maxi Oyedele odhaczali pojedyncze występy, po czym przepadali.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na dłuższą metę nie zobaczyliśmy faktycznych owoców procesu odmłodzenia drużyny narodowej. Zapowiedzi okazały się jedynie zapowiedziami, więc nowy selekcjoner z pewnością będzie musiał pochylić się nad tą kwestią. Okoliczności nie sprzyjają, ponieważ podczas najbliższego zgrupowania Polska rozegra kluczowe spotkania z Holandią i Finlandią w eliminacjach. Tego typu starcia raczej nie są okazją do eksperymentów. Popatrzmy jednak dalej niż na dwa mecze naprzód. Oto lista zawodników, którzy mogą liczyć na debiut u następcy Probierza w szerszej perspektywie niż wrześniowa przerwa reprezentacyjna.

Mariusz Fornalczyk

Pewniak. Jeśli 22-latek nie przebije się do pierwszej kadry, będziemy bardzo, ale to bardzo zdziwieni, bo takich piłkarzy w niej brakuje. Odważnych, przebojowych, rzucających wyzwanie obrońcom w praktycznie każdej akcji. W ostatnich miesiącach jedynie Nicola Zalewski potrafił gwarantować tak bezkompromisową i bezpośrednią grę. Trudno nie szukać też porównań do Kamila Grosickiego, który sam namaścił “Fornala” na swojego następcę.
- Gdyby nie młodzieżowe EURO, to możliwe, że byłby dziś w reprezentacji. Może byłaby “podmianka” ze mną. Myślałem nawet o tym, tak symbolicznie. Łączą nas dobre relacje, rozmawiamy, bardzo mu kibicuję. Żałuję, że wyjechał z Pogoni, ale cieszę się, że tak się rozwija. To zawodnik na duże granie w reprezentacji. Ma gaz, ciężko pracuje na treningach, nigdy nie odpuszcza - chwalił Grosicki na kanale Meczyki.
Dotychczas Fornalczyk błyszczał w ekipie U21. Nawet podczas nieudanych mistrzostw Europy wyróżnił się wywalczonym karnym z Gruzją i bramką przeciwko Francji, którą anulowano z powodu minimalnego spalonego. Krótko mówiąc, to żywioł, skrzydłowy pozbawiony biegu wstecznego. Przenosiny do Widzewa Łódź, który poważnie zbroi się przed startem Ekstraklasy, powinny tylko pozytywnie wpłynąć na byłą gwiazdę Korony. Jeśli chcemy, żeby Polska grała bez strachu i z potrzebną nutą ofensywnej nonszalancji, potrzebujemy takich reprezentantów.

Jan Ziółkowski

Kibice Legii go kochają, fanom innych drużyn może przeszkadzać mocny charakter 20-latka. Nie można mu jednak odmówić piłkarskiej jakości. Wiele drużyn chciałoby mieć w swoich szeregach wysokiego stopera z konkretnymi umiejętnościami rozegrania piłki. Młody defensor nie pękał w ważnych meczach pokroju wygranego starcia z Chelsea na Stamford Bridge czy ćwierćfinału Pucharu Polski, kiedy stołeczni odprawili Jagiellonię. Jeśli nie odejdzie za granicę, w perspektywie kilku lat jest to materiał na szefa defensywy przy Łazienkowskiej. A każdy udany występ w klubie będzie przybliżał do gry z orzełkiem na piersi.
- Czuję się jednym z liderów, nie potrzebuję do tego opaski. Ale bycie kapitanem Legii to dla mnie wielkie przeżycie. To pokazuje, że koledzy doceniają moje cechy wolicjonalne. Kiedy wszystko układa się pozytywnie, łatwo być liderem, natomiast kiedy sprawy się komplikują,wtedy trzeba pokazywać charakter. Ja się tego nie boję, mnie to wyłącznie napędza - zaznaczył w rozmowie z magazynem Piłka Nożna.

Łukasz Łakomy

Kadencja Probierza była naznaczona niekończącym się castingiem na podstawową “szóstkę”. Pojawiło się wielu kandydatów, ale żadnego wyraźnego zwycięzcy. Delikatnie dziwić może, że przy takich brakach na tej pozycji swojej szansy nie dostał jeszcze Łukasz Łakomy. Mówimy o zawodniku, który w miarę regularnie występuje w Young Boys Berno, trzeciej sile ligi szwajcarskiej w ostatnim sezonie. Zespół ten brał udział w ostatniej edycji Ligi Mistrzów. Poniósł co prawda komplet porażek, natomiast Polak pozostawił po sobie stosunkowo dobre wrażenie. Nie zawiódł z Interem, a przeciwko Stuttgartowi popisał się przepięknym golem. Nie można stwierdzić, że 24-latek zbawiłby drugą linię reprezentacji, ale spróbować nie zaszkodzi.
- Łakomy ma to, czego potrzeba, aby być zdecydowanym, a także jest dobry w stałych fragmentach gry. Jestem pewien, że nabierze pewności siebie i będzie bardziej zdecydowany dla drużyny. Stara się bardziej na boisku, a to dobry znak. Najlepsze w nim jest to, że moim zdaniem ma jeszcze wiele do poprawienia. Zaczynamy dostrzegać jego potencjał. Im lepszy jest zespół Young Boys, tym lepszy jest Łakomy. Kilku kluczowych graczy opuści YB w ciągu najbliższych ośmiu miesięcy, dlatego Polak będzie musiał przyjąć rolę lidera na boisku - opisał dla WP Sportowe Fakty Julien Moret, szwajcarski dziennikarz.

Oskar Repka

A skoro już jesteśmy przy poszukiwaniach defensywnego pomocnika. Podczas ostatniego zgrupowania Probierz powołał Repkę, jednak nie wystawił go ani z Mołdawią, ani z Finlandią. Być może warto w większym stopniu zaufać piłkarzowi, który rewelacyjnie zniósł przeskok z drugiego poziomu rozgrywkowego do Ekstraklasy. W ostatnich miesiącach był motorem napędowym GKS-u Katowice, wyróżniając się siłą, kondycją, nieustępliwością, ale też czutką do goli. Nic dziwnego, że Raków niedawno skorzystał z atrakcyjnej klauzuli odstępnego w wysokości 700 tys. euro. Na papierze jest to idealny gracz do zapotrzebowań Marka Papszuna. Poważna kontuzja Władysława Koczerhina i nadchodzący transfer Gustava Berggrena sprawiają, że 26-latek może zostać nowym liderem drugiej linii “Medalików”. A co dalej? Repka w “repce” brzmi dobrze.
- Wszedłem do Ekstraklasy i się nie bałem. Słyszałem głosy z boku, że taki duży zawodnik to na I ligę okej, ale na Ekstraklasę to może być za mało. Ten sezon dał mi jednak dużo pewności siebie - zaznaczył w Kanale Sportowym.

Michał Gurgul

Uniwersalny defensor z dobrą techniką i czuciem piłki, który sprawdza się jako stoper oraz lewy obrońca. W kadrze funkcję tę od czerwca 2022 roku pełni Jakub Kiwior. Od momentu debiutu zagrał w 35 z 36 meczów reprezentacji Polski. To bezdyskusyjny filar. Jest dostępny niemal zawsze i wszędzie, a kolejni selekcjonerzy nawet nie mają prawa myśleć o tym, czy zrezygnować z gracza Arsenalu. Ale jeśli potrzebna byłaby alternatywa, to samoistnie nasuwa się kandydatura Michała Gurgula.
Za 19-latkiem udany okres w Lechu spuentowany mistrzostwem Polski. Młody defensor na przestrzeni całych rozgrywek nie ustrzegł się błędów, ale to zupełnie normalne. Warto raczej skupić się na namacalnych pozytywach. Profil DataMB informował niedawno, że w minionym sezonie Gurgul wykonał aż 389 progresywnych podań. To czwarty najlepszy wynik wśród wszystkich piłkarzy U20 w Europie. Trzecie zajął nie byle kto, bowiem Lamine Yamal. Nawet w ostatnim sparingu “Kolejorza” nastolatek pokazał smykałkę do rozgrywania akcji z głębi pola. Czekamy na dalsze efekty rozwoju.

Jan Faberski

Na lewym skrzydle nadzieją jest Fornalczyk, na prawej może nią być Faberski. Oczywiście, że to wciąż melodia przyszłości - 19-latek rozegrał na razie tylko jeden mecz w kadrze U21, dotychczas nie zadebiutował w seniorach Ajaksu. Amsterdamczycy wiążą z nim jednak przyszłość, o czym świadczy niedawna prolongata umowy do 2030 roku. Nowym opiekunem “Joden” został John Heitinga, z którym Polak miał już okazję współpracować. Jeśli skrzydłowy przebije się w holenderskim potentacie, drzwi do reprezentacji będą stały otworem.
- Może na miejsce w pierwszej jedenastce jest jeszcze za wcześnie, ale umowa do 2030 roku jasno mówi, że w Amsterdamie mocno wierzą w tego zawodnika. Raczej dostanie swoje szanse w okresie przygotowawczym, a potem okaże się, czy klub go wypożyczy, czy jednak pozostawi u siebie. Na korzyść Faberskiego na pewno przemawia fakt, że John Heitinga doskonale pamięta go z czasów pracy w akademii - powiedział nam Tim van Duijn, dziennikarz Voetbal International, o czym więcej TUTAJ.

Oskar Pietuszewski

W poprzednim sezonie Pietuszewski miał okazję zagrać z Ajaksem i to jeszcze jako 16-latek. Przed 17. urodzinami rozegrał pierwszy mecz w Ekstraklasie w wyjściowym składzie i od razu uczcił go asystą do Jarosława Kubickiego. Piłkarze Motoru nie radzili sobie z błyskotliwym dzieciakiem, to po faulu na nim czerwoną kartkę zarobił wówczas Sergi Samper. W dalszym etapie sezonu Oskar otrzymywał kolejne szanse od Adriana Siemieńca i raczej je wykorzystywał. Jagiellonia ma diament, który trzeba tylko oszlifować.
- Przeważnie przy młodych zawodnikach jest element zaskoczenia, czyli tego, by ich nie zasłodzić komplementami. Natomiast byłem wielokrotnie świadkiem tego, jak mój kolega po fachu, Marek Wasiluk, na każdym treningu chwalił Oskara, mówiąc, że ma ogromny talent, ale tylko od niego będzie zależało to, jak z niego skorzysta. Od Oskara zależy w dużej mierze to, czy zadowoli się chwilą swojej, nazwijmy to boiskowej sławy, czy będzie radził sobie z komplementami, a dzięki temu wzniesie się na kolejne, wyższe poziomy piłkarskie. Pietuszewski ma pełną świadomość swojego ogromnego talentu, więc dziś kierowałbym się ku tej drugiej opcji - mówił na łamach Meczyki.pl Kamil Stanisławski, trener młodzieżówej Jagiellonii.
Więcej o Pietuszewskim pisaliśmy TUTAJ.

Adrian Benedyczak

Na koniec kandydatura z gwiazdką. To nie jest tak, że żądamy Benedyczaka w kadrze. Nie. Warto jedynie zwrócić uwagę na 24-latka, mając na względzie brak dopływu nowych napastników. Nic nie wskazuje na to, aby ktokolwiek zagroził stałemu kwartetowi Lewandowski, Piątek, Buksa, Świderski. Szukając jakichkolwiek kandydatów, trzeba byłoby liczyć na odrodzenie Arkadiusza Milika lub wystrzał Dawida Kownackiego na wyższym poziomie niż 2. Bundesliga. Kolejną opcją jest właśnie gracz Parmy, który większość meczów w karierze rozegrał na środku ataku.
W sezonie 2023/24 strzelił on dziesięć goli na zapleczu Serie B i został nawet powołany na pierwsze zgrupowanie Fernando Santosa. Od tego momentu kariera ta jednak wyhamowała, głównie z powodu problemów zdrowotnych. Przez kontuzje w minionych rozgrywkach przegapił aż 29 meczów, w tym roku spędził na murawie tylko 40 minut. “Benek” ewidentnie musi się odbudować. Polska potrzebuje bowiem alternatyw w ofensywie.

Przeczytaj również