Polacy nadal bez klubu. Lista pełna znanych nazwisk, od ręki do wzięcia!

Polacy nadal bez klubu. Lista pełna znanych nazwisk, od ręki do wzięcia!
Piotr Matusewicz / pressfocus
Antoni - Obrębski
Antoni ObrębskiDzisiaj · 17:14
Byli i obecni reprezentanci Polski, w większości dopiero co grający w mocnych ligach. Lista piłkarzy bez klubów wygląda na nasze warunki naprawdę imponująco. Kto jest do wzięcia z kartą w ręku? Oto dziesięciu bezrobotnych biało-czerwonych.
Mimo że 30 czerwca wygasły ich kontrakty z dotychczasowymi klubami, nadal nie znaleźli nowego pracodawcy. W gronie zawodników na bezrobociu widnieje mnóstwo znanych nazwisk, także Polaków. I to właśnie im się przyglądamy, szczególnie że to piłkarze poziomu - kiedyś lub dziś - reprezentacyjnego. Listę ułożyliśmy alfabetycznie.
Dalsza część tekstu pod wideo

Bartosz Bereszyński

33-latek ma naprawdę bogate doświadczenie z zagranicznych boisk. Ostatni sezon spędził we włoskiej Sampdorii, której był kapitanem na poziomie Serie B. W połowie rozgrywek nabawił się urazu mięśniowego i wrócił w lutym, razem uzbierał 23 mecze. Dla “Sampy” zagrał łącznie 212 spotkań.
Wcześniej grał dla Warty Poznań, Lecha Poznań, Legii Warszawa, Napoli oraz Empoli. Z przedostatnim z klubów, choć jego rola była marginalna, zdobył w sezonie 2022/23 mistrzostwo Włoch.
Mówiło się o powrocie Bereszyńskiego do Polski, padały nazwy Widzewa, Legii czy Wieczystej. Sam zawodnik jednak miał nie być zainteresowany takim rozwiązaniem. Włoskie media informowały zaś o zakusach Modeny, które będzie występowała w Serie B. Na tę chwilę nie pojawiły się natomiast żadne konkrety w tej sprawie.

Bartosz Białek

Z pewnością nie tak wyobrażaliśmy sobie przygodę Białka z miastem Volkswagena, gdy w 2020 r. “Wilki” przelewały za niego pięć milionów euro Zagłębiu Lubin. W Bundeslidze strzelił ledwie dwa gole i już w pierwszym sezonie zerwał więzadło krzyżowe. Później nie podbił Eredivisie na wypożyczeniu w Vitesse, a transfer czasowy do KAS Eupen okazał się kompletnym niewypałem - niemal cały okres wypożyczenia Białek pauzował przez uraz kolana, który zresztą dalej go prześladował. Również w minionym sezonie nie miał spokoju od kontuzji. Pojawiały się informacje o zainteresowaniu zawodnikiem ze strony m.in. Zagłębia Lubin, GKS-u Katowice czy niemieckiego Eintrachtu Brunszwik. Na razie pozostaje jednak bez pracodawcy.

Paweł Dawidowicz

Choć był czas, w którym nawet mogło się wydawać, że Paweł Dawidowicz trafi do zespołu, który regularnie będzie grał w europejskich pucharach, to dzisiaj znajduje się na równi pochyłej. Według ocen włoskich mediów w zeszłym sezonie należał do grona najgorszych piłkarzy Serie A, a w kraju ostatnio zasłynął niezbyt przemyślanymi poradami kierowanymi w stronę Roberta Lewandowskiego.
Kiepska forma sportowa oraz częste urazy powodują, że jego usługami, zdaniem mediów, zainteresowanie przejawiały takie kluby jak Cremonese czy Pisa, a nie Atalanta, z którą niegdyś go łączono. Znaleźć można również informację o tym, że sytuację Polaka śledzą Turcy, dokładnie Kocaelispor - beniaminek ekstraklasy nad Bosforem.

Łukasz Fabiański

40-latek w zeszłym sezonie stracił miejsce w bramce “Młotów” i na pewnym etapie sezonu stało się jasne, że wraz z 30 czerwca zakończy swoją siedmioletnią karierę w West Hamie. U Grahama Pottera nie mógł liczyć na grę w podstawowym składzie, choć i tak pożegnał się z zespołem 17 występami, w tym 14 w Premier League.
Zastanawiano się, czy “Fabian” nie da się namówić na powrót do kraju, do Legii, skąd wypłynął na szerokie wody. Klub był zainteresowany, sam zawodnik przeciął jednak te spekulacje. Od dłuższego czasu w jego kontekście 57-krotnego reprezentanta Polski nie pojawiły się żadne nowe wiadomości, ostatnie pochodzą z połowy czerwca - wtedy pisało się o Charlton Athletic.

Paweł Jaroszyński

W kampanii 2024/25 Jaroszyński bronił barw włoskiej drugoligowej Salernitany. Gdy zdążył wywalczyć sobie miejsce w składzie, doznał urazu. Kontuzje z pewnością przeszkadzały mu na przestrzeni całej kariery, często zdarzały mu się krótkie pauzy wynikające z “mięśniówek”. Łącznie w swojej karierze niezdolny do gry był przez prawie 400 dni. O 30-latku tego lata jest wyjątkowo cicho. Nie sposób znaleźć nawet plotki, które łączyłyby go z potencjalnym nowym klubem.

Kamil Jóźwiak

27-latek zimą zeszłego roku wrócił do Europy, podpisując kontrakt z będącą w bardzo ciężkiej sytuacji Granadą. Nie pomógł jej w utrzymaniu na poziomie hiszpańskiej elity, po czym rozgrywki 2024/25 spędził na zapleczu LaLigi. Tam miał odegrać ważniejszą rolę i na początkowym etapie sezonu był istotną postacią w drużynie, ale stracił miejsce w składzie i na boisku pojawiał się rzadko. Między 18 stycznia a 5 kwietnia nie zagrał ani razu.
O możliwym odejściu skrzydłowego z Hiszpanii mówiło się już zimą, a piłkarza kusić miała Jagiellonia Białystok. Nic jednak z tego nie wyszło. Teraz Jóźwiak o swojej przyszłości decydować może już sam, natomiast na razie nie przełożyło się to na żadne konkrety. Wiosną informowano o zainteresowaniu Widzewa Łódź, ale tu podobnie - brak konkretów.

Grzegorz Krychowiak

100-krotny reprezentant Polski jest już od dłuższego czasu po drugiej stronie rzeki, ale nie rezygnuje z gry w piłkę.
Ostatnie lata kariery spędził w Arabii Saudyjskiej i na Cyprze. Jego ostatnia przygoda w Anorthosisie Famagusta zakończyła się na 21 występach i dwóch bramkach.
- W tym wieku w Ekstraklasie nie mam nic do zyskania, mogę tylko stracić... Więc jeżeli przyszedłbym teraz grać do polskiego klubu, to świadczyłoby to tylko o mojej ambicji - stwierdził “Krycha” w rozmowie ze Sport.pl. A dla Interii dodał: - Popełniałem też błędy, bo każdy je robi, ale wydaje mi się, że jakbym jutro skończył karierę, to byłbym bardzo spełnionym człowiekiem.
Zobaczymy, na jakie rozwiązanie postawi pomocnik.

Karol Linetty

Środkowy pomocnik przez ostatni rok wciąż w miarę regularnie grał w Torino na poziomie Serie A, zakładał także opaskę kapitańską. Występował tam pięć lat, zaliczył 142 spotkania, a łącznie na poziomie najwyższej ligi we Włoszech zagrał 255 razy. Z pewnością jest to spore doświadczenie, a sam zawodnik mógłby jeszcze grać w mocnej lidze. Stąd na razie na bok trzeba odłożyć informacje o powrocie do Lecha Poznań, gdzie kibice chętnie by go przyjęli - czemu zresztą nie można się dziwić. Priorytetem piłkarza jest dalsza gra za granicą. We włoskich mediach był on łączony m.in. z Hellasem.

Konrad Michalak

Skrzydłowy znajduje się w bardzo nieciekawej sytuacji. We wrześniu ubiegłego roku opuścił saudyjski Ohod Club, przenosząc się na zasadzie wypożyczenia do egipskiego Zamalek SC. Tam zagrał w 15 meczach, ale po pewnym czasie został wyłączony z treningów z zespołem, a także miał nie otrzymywać wynagrodzenia. Egipcjanie nie wywiązali się z ustalonego terminu na spłatę należności, więc Michalak rozwiązał umowę. Ze względu na czas, w którym się to dokonało, Ohod nie mógł go zarejestrować. Tak że, choć formalnie Michalak bez klubu jest od pierwszego lipca, w rzeczywistości nie grał od początku stycznia.

Arkadiusz Reca

30-letni wahadłowy był na pożegnanie ze Spezią blisko powrotu do Serie A, jego ekipa przegrała jednak w finale baraży o awans z Cremonese. Polak w całym sezonie rozegrał 28 meczów, zaliczył dwie asysty i spędził na murawie ponad 1700 minut.Jego kontrakt wygasał, jednak, jak przekazał włoski dziennikarz Niccolo Pasta w rozmowie z TVP Sport, otrzymał propozycję przedłużenia umowy. Problemem okazało się wynagrodzenie, gdyż dotychczasowa gaża Polaka została uzgodniona jeszcze na poziomie Serie A. Podpisanie nowego kontraktu bez awansu Spezii wiązałoby się ze znacznym obniżeniem pensji, na co Reca nie przystał. Później, jak wiadomo, było blisko jego przejścia do Lecha Poznań, jednak “Kolejorz” finalnie zrezygnował z 15-krotnego reprezentanta Polski.

Przeczytaj również