TOP5 piłkarzy zaraz bez kontraktów. Co za lista, złapiecie się za głowę. "Ale to był kozak"
31 grudnia wygasają umowy wielu zawodników, w tym znanych, nawet jeśli nieco wyblakłych gwiazd. Jest też w naszym zestawieniu podwójny polski akcent.
Swego czasu podium poniższego rankingu należało do grona najlepszych piłkarzy na świecie. Dziś te nazwiska może nie grzeją tak jak kiedyś, ale dalej to gwiazdy, wobec których nie przejdziemy obojętnie. Szczególnie myśląc o nadchodzącym mundialu.
1. Neymar (Santos)
Dacie wiarę, że Neymar skończy zaraz 34 lata? Ależ ten czas leci… Nic z nie wyszło z planów na bogatą karierę, pełną Złotych Piłek i stałej obecności w gronie najlepszych. Przeszkodziły mu nie tylko złe wybory i rozrywkowy tryb życia, ale i kontuzje, które do dziś go męczą. Tuż przed Bożym Narodzeniem Brazylijczyk znów wylądował na stole operacyjnym, tym razem z uwagi na artroskopię kolana.
Warto jednak docenić, że poddał się jej dopiero po zakończeniu sezonu w Brazylii i wypełnieniu misji. Misji, jaką było utrzymanie w lidze ukochanego Santosu, gdzie “Ney” gra po epizodzie w Arabii Saudyjskiej. Bilans 20 meczów i ośmiu goli może nie powala na kolana, natomiast w najważniejszym momencie gwiazdor dojechał. 3 grudnia ustrzelił hattricka w przedostatniej kolejce, wcześniej miał dwa występy z rzędu z golem. Dzięki niemu Santos na finiszu rozgrywek miał cztery wygrane i dwa remisy. Udało się uniknąć spadku. Teraz Neymar widzi kolejny cel: mistrzostwa świata. Wydawało się, że po wyzdrowieniu będzie kontynuował przygotowania do mundialu w tych samych barwach, ale jak dotąd podpisu pod nową umową nie złożył.
- Negocjacje w sprawie przedłużenia kontraktu Neymara mają być zaawansowane, ale są kluby, które próbują stanąć między zawodnikiem i Santosem. Jednym z nich jest Flamengo. Kilku piłkarzy tej drużyny naciska na Neymara, aby do nich dołączył, pomógł zdobyć kolejne trofea i osiągnął szczytową formę przed mundialem - pisał znany dziennikarz Mateo Moretto.
Czekamy na ten ostatni taniec.
2. Sergio Ramos (Monterrey)
Sergio Ramos zbliża się do czterdziestki i też marzy o załapaniu się na pociąg, który latem wkroczy do USA, Meksyku i Kanady. Hiszpanowi będzie o to trudniej niż Neymarowi w swojej reprezentacji, ale to jest futbol - nigdy nie mów nigdy. Ramos ma celować w powrót do Europy, by zwiększyć szansę na powrót do kadry. W mediach przewijał się już kierunek włoski, gdzie z powodzeniem błyszczy nieśmiertelny Luka Modrić, a minuty łapie też starszy pół roku od Sergio - Raul Albiol. Thiago Silva (rok starszy od Albiola) dał zresztą właśnie ciekawy sygnał, podpisując półroczny kontrakt z FC Porto.
Ramos ostatni rok spędził w Meksyku, gdzie trafił 6 lutego do Monterrey. Szybko wszedł na obroty po kilku miesiącach bezrobocia. Łącznie rozegrał 34 mecze, nosił opaskę kapitana, zdobywał nawet bramki, jak w swoim pożegnalnym występie. To nie jest legenda do odgruzowania, a weteran w rytmie meczowym i ze sportową sylwetką. Chętnych nie powinno brakować.
3. James Rodriguez (Club Leon)
Fabrizio Romano jeszcze w listopadzie informował, że gwiazdor mundialu z 2014 r. odejdzie z Club Leon, gdzie spędził mijający rok i zanotował 34 występy. Zdobył pięć bramek, poprawił dziewięcioma asystami - całkiem przyzwoicie. Co teraz? James szykuje się do kolejnych mistrzostw świata, prawdopodobnie ostatnich w karierze. Dalej jest liderem reprezentacji Kolumbii, na turnieju powinien zakręcić się koło 130. meczu w narodowych barwach. Jako kapitan może spiąć karierę fantastyczną klamrą. Do tego potrzebuje jednak regularnej gry przez najbliższe pół roku. Ach, jak się fantastycznie wspomina jego grę na czempionacie w Brazylii albo gdy zachwycał na Estadio Santiago Bernabeu. Ale to był kozak!
4. Waleri Kazaiszwili (SD Taishan)
Kojarzycie gościa? Słusznie. Gruzin ma w karierze roczny pobyt na Łazienkowskiej. W sezonie 2016/17 przywdziewał koszulkę Legii. Do Polski trafił na wypożyczenie z ponad setką spotkań w Eredivisie dla Vitesse i wartością kilkunastu milionów złotych. Skusiła go pewnie gra na arenie Champions League i owszem, debiutował właśnie na największej ze scen, przeciwko Borussii Dortmund. Było 0:6. Złe miłego początki? Dla drużyny tak, dla piłkarza nie. Kazaiszwili szybko wypadł z obiegu, Jacek Magiera niechętnie korzystał z jego usług. “Vako” odszedł po roku, mając na koncie tylko 16 występów. Potem spędził po kilka lat w USA (SJ Earthquakes) i Korei Płd. (Ulsan), a od stycznia 2024 r. reprezentował chiński SD Taishan. Efekty? Znakomite. Trzem wymienionym klubom dał kolejno 30, 35 i 40 goli! Dopiero co został wicekrólem strzelców ligi chińskiej z dorobkiem 27 bramek w 30 meczach.
Szerzej pisaliśmy o jego losach TUTAJ, puentując:
- Ciekawe, jak potoczą się teraz losy 32-latka, bo jego kontrakt wygasa 31 grudnia 2025 roku. Kto wie, być może na Kazaiszwiliego skusi się ktoś mocniejszy? Nie jest już młodzieniaszkiem, ale jak widać - wciąż potrafi grać na wysokim poziomie. Kosmiczne liczby wykręcił grając dla dopiero piątej siły tamtejszej ligi. (...) No cóż, to nie pierwszy taki przypadek, gdy nasza Ekstraklasa okazuje się twardym orzechem do zgryzienia nawet dla kogoś z ciekawym CV.
Do Polski pewnie “Vako” by nie wrócił.
5. Sebastian Kowalczyk (Houston Dynamo)
Zostajemy w biało-czerwonych klimatach, bo jednym z piłkarzy, którym formalnie zaraz kończą się kontrakty, jest Sebastian Kowalczyk - patriotycznym okiem wrzucamy go na miejsce numer pięć. Zawodnik nieco u nas zapomniany, odkąd latem 2023 r. zamienił Pogoń Szczecin na Houston Dynamo. Za oceanem swoje pograł (86 występów, 70 w MLS), nie przepadł, warto to docenić, nawet jeśli szału nie zrobił. Teraz jednak przyszedł czas na zmiany, bo klub nie zdecydował się na przedłużenie z nim umowy. Natychmiast uruchomiło to plotki o powrocie Kowalczyka do Szczecina. Piotr Koźmiński z goal.pl je dementował - zobaczymy, jaki plan na dalszą karierę ma będący w sile piłkarskiego wieku (27 lat) pomocnik.
***
Poza powyższą piątką warto zwrócić uwagę na kilka następnych nazwisk, m.in. właśnie z MLS. Tam po trzech i pół roku D. C. United żegna znany z Premier League Christian Benteke, który był gwarantem goli (93 mecze, 47 trafień). Warto też rzucić okiem na skrzydłowego Cristiana Espinozę, bramkarzy Carlosa Coronela i Dayne St. Claira, obrońcę Walkera Zimmermana czy pomocnika Justina Haaka. Nie ma co jednak ukrywać, że najciekawsze transferowe kąski jak co roku będą na liście piłkarzy z kontraktami do 30 czerwca. Oni już 1 stycznia mogą podjąć oficjalne negocjacje i podpisać umowę z innymi klubami. Ich listę też w najbliższych dniach Wam przedstawimy na Meczyki.pl. Bądźcie czujni!