Zaskakujący debiutant w kadrze? 32 lata na karku i wielka forma. Mamy reakcję Urbana

Zaskakujący debiutant w kadrze? 32 lata na karku i wielka forma. Mamy reakcję Urbana
Gleb Soboliev / pressfocus
Jan - Piekutowski
Jan PiekutowskiDzisiaj · 14:35
Jan Urban nie boi się Ekstraklasy, dość chętnie sięga po piłkarzy z rodzimej ligi. Na ostatnim zgrupowaniu takich zawodników było czterech, w tym Bartosz Kapustka. Dlaczego więc nie sięgnąć po Bartosza Nowaka, który formą miażdży wspomnianego gracza Legii Warszawa?
Był moment w tym sezonie, gdy GKS radził sobie tak źle, że walka o przetrwanie w Ekstraklasie zapowiadała się na nie lada wyzwanie. Podopieczni Rafała Góraka wygrali jeden z pierwszych sześciu meczów, a czterokrotnie schodzili na tarczy. Zebrali cięgi nie tylko od Legii i Górnika, ale też Widzewa. Zawodzili właściwie wszyscy, podkreślano, że kadra katowiczan nie ma jakości wystarczającej do tego, aby znów się utrzymać, nie mówiąc już o utrzymaniu pozbawionym problemów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Ale tego momentu już nie ma. GKS nadal dryfuje w okolicach strefy spadkowej, ale teraz ma nad nią siedem punktów przewagi. Zebrał tyle samo "oczek" co bijący rekordy Widzew Łódź, nie mniej bogata Pogoń Szczecin oraz... Legia. Zdystansował miałkiego Piasta, utopioną w kryzysie Termalicę i wreszcie Lechię, która może nie miałaby tak kiepskiej sytuacji, ale odjęte punkty robią swoje. W tej całej ucieczce - dość spektakularnej, bo okraszonej właśnie trzema zwycięstwami z rzędu - wielką rolę odegrał Bartosz Nowak. Pod wieloma względami najlepszy piłkarz Ekstraklasy, a niezaprzeczalnie najlepszy gracz ekipy Góraka. Bez niego katowiczanie mieliby cztery punkty mniej, co niejako kończy dyskusję nad znaczeniem 32-latka dla zespołu.
Rzecz jednak nie w tym, by o Nowaku rozprawiać wyłącznie w kategoriach ligowych. Ze względu na swoją formę stał się bowiem kandydatem, póki co tylko medialnym, do gry w reprezentacji Polski. Ale czy faktycznie powinien znaleźć się w kręgu obserwowanych przez Jana Urbana?

Ścisła czołówka

Doświadczony pomocnik jest w czołówce kilku zestawień. Zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji kanadyjskiej ligi (cztery gole i pięć asyst), a żaden Polak nie ma lepszego wyniku. Pod względem celnych strzałów jest trzeci, a przy tym najlepszy ze wszystkich Polaków. W dośrodkowaniach i dośrodkowaniach celnych Nowak znów widnieje blisko szczytu - więcej krosów posłał jedynie Joel Pereira, a skuteczniejsi byli Bartosz Wolski, Erik Janża i Bartłomiej Wdowik. Wreszcie warto zaznaczyć, że Nowak ma najwięcej asyst w całej Ekstraklasie. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w tym sezonie znakomicie radzi sobie w rozegraniu, kreacji.
Częściowo wynika to ze specyfiki gry GKS-u. To zespół w dużej mierze zorientowany na stałe fragmenty gry i centry. Dość powiedzieć, że cztery gole Nowaka to efekt między innymi dwóch rzutów wolnych, natomiast pięć asyst powstało po rzucie wolnym, krótkim rozegraniu kornera i wreszcie po ponownym dośrodkowaniu spod chorągiewki. 32-latek doskonale czuje stojącą piłkę, co przynosi znaczny pożytek drużynie.
Ale spłycanie gry Nowaka jedynie do egzekwowania stałych fragmentów nie jest podejściem słusznym. To zawodnik obdarzony bardzo dobrym przeglądem pola. Zagraniem firmowym stało się podanie z drugiej linii, które dociera do wybiegającego napastnika. W taki sposób pomocnik obsłużył Ilię Szkurina w starciu z Motorem Lublin oraz Emana Markovicia w meczu z Termalicą. Zanotowanych w podobny sposób asyst byłoby więcej, gdyby koledzy wykazali lepszą skuteczność. Według FotMob Nowak ma xA na poziomie 3,9, co niemal idealnie odpowiada czterem asystom. Szkopuł w tym, że część ostatnich podań to efekt dośrodkowania, gdzie xA jest zwykle dość niskie, bardzo rzadko przekracza 0,20.
Na tym nie koniec. 3,9 xA plasuje Nowaka na drugim miejscu w lidze. Lepszy jest tylko Kamil Grosicki z wynikiem 4,4, który też jako jedyny wykreował więcej szans niż zawodnik GKS-u. Lidera Pogoni generalnie wypada pochwalić, bo chociaż powołanie na październikowe zgrupowanie było dość kontrowersyjne i sam je krytykowałem, to w listopadzie nie powinno zaskoczyć nikogo. "Grosik" wrócił do mocnej dyspozycji, w czterech ostatnich spotkaniach zdobył trzy bramki.
Co z Nowakiem? Sprawa trudniejsza. Nie ulega wątpliwości, że wybija się na plus, ale z drugiej strony można dostrzec, że konkret w postaci gola lub asysty dał niemal jedynie w meczach z obecną drugą połówką tabeli. Wyjątkiem starcie z Radomiakiem Radom, gdzie cudownie trafił do siatki, ale też wrzucił na głowę Arkadiusza Jędrycha. Nowak więc w istocie lepiej odnajduje się w spotkaniach przeciwko zespołom gorzej poukładanym, lecz czy to powinno dziwić? To dość normalne, że więcej miejsca na popisy masz z Termalicą niż Rakowem. Ważne, aby te okazje wykorzystywać. 32-latek to robi i nie kryje marzeń dotyczących kadry.
- Chciałbym zagrać w reprezentacji Polski jak każdy. Dużo chłopaków chce tam grać, mamy wielu świetnych piłkarzy w kadrze, tak więc spokojnie. Chciałbym pozdrowić z tego miejsca trenera Urbana - powiedział pod koniec września.

Szansa na przełamanie

Selekcjoner Nowaka doskonale zna. Spędzili wspólnie dwa lata w Górniku Zabrze, gdzie pomocnik już grał dobrze, jednak o powołaniu do reprezentacji nie dyskutowano szeroko. Wpływ na to miała konkurencja znacznie większa niż obecnie. W sezonie 2021/22 Nowak strzelił osiem goli i dorzucił siedem asyst, był czołowym polskim ligowcem. Jednocześnie w środku pola biało-czerwonych musiał rywalizować z Piotrem Zieliński, Sebastianem Szymańskim, Szymonem Żurkowskim, Grzegorzem Krychowiakiem, Jakubem Moderem, Krystianem Bielikiem, Mateuszem Klichem, Damianem Szymańskim, Jackiem Góralskim (sic!) i Karolem Linettym, których Czesław Michniewicz obdarzył większym zaufaniem.
Wybory ówczesnego szkoleniowca nierzadko zastanawiają, ale większość z zawodników miała prasę lepszą niż Nowak. Teraz jednak Urban ma wybór zupełnie inny niż Michniewicz. Z podanego grona dziesięciu zawodników jeden zakończył karierę, kolejny ma kontuzję, a pięciu następnych nie jest branych pod uwagę przez selekcjonera. Dziwić to może jedynie w wypadku Klicha, o czym pisaliśmy TUTAJ.
- Nie mam zamiaru owijać w bawełnę: Mateusz Klich jest poza moim radarem. Nie chcemy iść w kierunku sięgania po bardzo doświadczonych graczy, nawet jeżeli teraz nieźle się prezentują. Mamy kilku takich w kadrze, te proporcje są moim zdaniem dobrze zachowane - ocenił trener w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Teoretycznie wygląda to na zamknięcie drzwi również przed Nowakiem, będącym od Klicha młodszym o trzy lata. Ale być może tylko teoretycznie. Na korzyść zawodnika GKS-u niewątpliwie działa dawna współpraca, lecz również równiejsza forma. Przede wszystkim zaś walka o miejsce z Bartoszem Kapustką. Na październikowe zgrupowanie Urban powołał czterech zawodników z Ekstraklasy, przy czym aż trzech z Legii. Teraz ma szanse na przełamanie monopolu.
Sama Legia prezentuje się po prostu źle, a Kapustka nie pomaga. O ile bowiem zaproszenie Pawła Wszołka wygląda na rozsądne - tym bardziej, że jedną z alternatyw grający w kratkę Bartosz Bereszyński - o tyle kapitan stołecznych konsekwentnie zawodzi. Pod żadnym względem nie wytrzymuje porównania ani z Klichem, ani przede wszystkim z Nowakiem. Nie działa również argument wieku, bo Kapustka ma już 28 lat, to zawodnik dojrzały, ukształtowany. A przy tym bez formy - zanotował o osiem mniej kluczowych podań niż Nowak, xA mniejsze o 2,6, a nawet biega średnio 400 metrów mniej w trakcie spotkania, więc znowu nie można powiedzieć, że piłkarzem jest zbyt statycznym jak na nasze granie (tak jakby było ono niezwykle dynamiczne). Ale czy to wystarczy?
Urban nie jest w tej kwestii wylewny.
- Dzień dobry! W piątek będą powołania - uprzejmie odpisał szkoleniowiec, gdy zapytałem go o Nowaka w kadrze.
Bardziej wylewny, ale również zachowując pewną rezerwę, był Górak. Trener GKS-u cieszy się z docenienia podopiecznego, który ma szansę zostać jednym z najstarszych debiutantów w historii polskiej piłki.
- Ja panu nie odpowiem, czy Bartek powinien otrzymać powołanie. To są decyzje selekcjonera, ja bym się nie odważył sugerować niczego. Jemu zostawiam tę decyzję. Docenienie schlebia pracy naszej, Bartka. Jeśli jego forma została zauważona i doceniona również przez was, to nie będę tego negować. Ja mógłbym reagować, gdyby zawodnik był przesadnie krytykowany, a ja bym się z tym nie zgadzał. Tutaj nie chcę niczego sztucznie nakręcać. Sztab z pewnością powoła najlepszych zawodników, a wszystkim swoim piłkarzom życzę jak najlepiej. Cieszy mnie każde powołanie - zarówno do polskiej kadry, jak i tych zagranicznych - podsumował Górak.
Decyzje Urbana poznamy 7 listopada. Tydzień później zmierzymy się z Holandią, a kolejne trzy dni później z Maltą. Oba spotkania w ramach eliminacji MŚ 2026.

Przeczytaj również