Polacy schowali się do szafy i czekali na cud. Ta statystyka boleśnie to obrazuje

Polacy schowali się do szafy i czekali na cud. Ta statystyka boleśnie to obrazuje
Tomasz Folta / PressFocus
W spotkaniu z Argentyną żaden z reprezentantów Polski nie chciał zainicjować ofensywnego wypadku. Świadczy o tym bolesna statystyka, w której zostaliśmy zmiażdżeni przez naszych rywali.
Podstawowym celem reprezentacji Polski w meczu z Argentyną było uniknięcie wysokiej porażki. Zadanie udało się zrealizować, bowiem przegraliśmy "tylko" 0:2 (0:0).
Dalsza część tekstu pod wideo
Na defensywie byli skupieni niemal wszyscy zawodnicy. Jedynym piłkarzem, ustawionym w pobliżu linii środkowej był wszak osamotniony Robert Lewandowski.
Nasi środkowi pomocnicy wykazywali się niewielką inicjatywą, jeśli idzie o konstruowanie akcji ofensywnych. Podobnie kwestia ta miała się z Karolem Świderskim oraz skrzydłowymi.
Przebieg meczu dobrze obrazuje statystyka dotycząca tego, ile razy dany piłkarz pokazywał się do gry - wychodził na pozycję, ruszał do przodu, inicjował atak. Pod tym względem najlepiej wypadł Matty Cash, ale przepaść jest ogromna.
Tomasz Ćwiąkała poinformował, że prawy obrońca 40 razy wykonał ruch do piłki. W wypadku Argentyńczyków brylował Rodrigo De Paul - 142 razy.
Mimo naszego defensywnego nastawienia rywale nie mieli trudności w docieraniu w pole karne. Z obrębu "szesnastki" oddali aż 20 uderzeń. Więcej na temat środowego starcia przeczytacie TUTAJ.

Przeczytaj również