Pomocnik Jagiellonii: Walczymy dalej, nie wolno nam się poddawać

Pomocnik Jagiellonii:  Walczymy dalej, nie wolno nam się poddawać
Dziurek/Shutterstock
- Nie wolno nam się poddawać, tylko patrzeć przed siebie. Dzisiaj Górnik zagrał dokładnie tak, jak się spodziewaliśmy. Mimo tego strzelił dwa gole - powiedział po spotkaniu z zabrzanami pomocnik Jagi, Bartosz Kwiecień.
W sobotę Jagiellonia musiała uznać wyższość zabrzan. - Rywale wygrali 2:1. Nie tak to miało się potoczyć, ale teraz nic już nie zrobimy. Walczymy dalej, nie wolno nam się poddawać, tylko patrzeć przed siebie. Za tydzień mamy kolejne spotkanie i tam musimy poszukać punktów - podkreśla "Kwiato".
Dalsza część tekstu pod wideo
Co zadecydowało o porażce z beniaminkiem? - Dominowaliśmy w drugiej linii. Górnik zagrał dokładnie tak, jak się spodziewaliśmy. Goście słali drugie piłki do przodu licząc, że coś z tego wyjdzie. Niestety, dwie akcje zakończyły się bramkami Angulo. Szkoda, że jeden z tych goli padł zaraz po naszym stałym fragmencie gry. Nie możemy popełniać takich błędów - analizuje rosły zawodnik.
Jagiellonia przegrała trzeci mecz z rzędu. - Taki jest futbol. Zdarzają się również i takie serie. Musimy sobie z tym poradzić, poukładać to w głowach i zrobić wszystko, aby sięgnąć w Kielcach po trzy punkty - zakończył Bartosz Kwiecień.

Przeczytaj również