"Pornos" pogrąża gang kiboli. Masowe zatrzymania, wielka akcja służb

- Miecz, maczetę oraz inną broń przejęli eksperci ze specgrupy w trakcie uderzenia w gang powiązany z pseudokibicami. Śledczy zarzucają zatrzymanym m.in. przestępstwa narkotykowe, rozboje, wymuszenia rozbójnicze czy pobicia - pochwaliło się Centralne Biuro Śledcze Policji, publikując nagranie z przeprowadzonej akcji.

Według informacji podanych przez "wp.pl" służby na polecenie Prokuratury Krajowej zatrzymały 25 osób ze środowiska pseudokibiców Cracovii. Do akcji z udziałem nie tylko CBŚP, ale m.in. także antyterrorystów doszło w połowie kwietnia.

- W trakcie zatrzymań funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. miecz samurajski i maczetę. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono równowartość ponad 440 tys. zł w różnej walucie i sześć pojazdów o łącznej wartości około 400 tys. zł. Sądy aresztowały 24 osoby. Zarzuty dotyczą przede wszystkim udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz handlu narkotykami na wielką skalę - czytamy.

"Wp.pl" donosi, że wielka akcja nie byłaby możliwa bez zeznań Grzegorza M., ps. "Pornos", byłego członka gangu, który w ubiegłym roku przyjął status świadka koronnego i zaczął zeznawać przeciwko kolegom.

- Wyjaśnienia "Pornosa" liczą kilkaset stron. Część informacji śledczy dopiero próbują zweryfikować, m.in. te dotyczące zlecania i usiłowań zabójstw. Nieoficjalnie wiadomo, że dzięki nim udało się ustalić sprawców strzelaniny pod Krakowem, w której w listopadzie 2022 r. został ranny kibol Cracovii - pisze portal.

Kim jest Grzegorz M., którego zeznania pomogły służbom zatrzymać przestępców?

- To 43-latek, wielokrotnie karany za przestępstwa narkotykowe, z zawodu mechanik samochodowy, bez żadnego majątku - jak pisze o nim prokurator w jednym z licznych obciążających go aktów oskarżenia. A do tego nietuzinkowa postać. Podczas jednej z odsiadek w celi strażnicy znaleźli pisane przez kibola wiersze. Jego pseudonim pochodzi od filmu pornograficznego, w którym M. wziął udział wiele lat temu. Produkcja przedstawia Grzegorza M. jako "pakera-dobrodzieja", prowadzącego siłownię na jednym z krakowskich osiedli. Od kilku dni ludzie związani ze światem krakowskich pseudokibiców rozsyłają sobie link do tego filmu - tłumaczy "wp.pl".