Ranking potencjalnych rywali Polski w barażach. Kto najsilniejszy? Na kogo najlepiej trafić?

Ranking potencjalnych rywali Polski w barażach. Kto najsilniejszy? Na kogo najlepiej trafić?
Jed Jameson / PressFocus
Cudu nie było. Wyniki wczorajszych spotkań eliminacji do mundialu nie ułożyły się po myśli reprezentacji Polski, wobec czego w marcowych barażach nie będziemy rozstawieni. Tym samym poznaliśmy też potencjalnych rywali biało-czerwonych w meczu półfinałowym. Uszeregowaliśmy ich od teoretycznie najmniej groźnego do najmocniejszego, choć sprawa to prosta nie była.
Problem sprawiło nam zwłaszcza ułożenie miejsc 4-6, choć i na pierwszych dwóch lokatach sytuacja nie jest taka oczywista. Pamiętać należy, że z którymś z tych przeciwników zagramy na wyjeździe, zatem pod uwagę braliśmy także teren, na jakim przyjdzie nam się zmierzyć. I jego poziom trudności.
Dalsza część tekstu pod wideo

6. Rosja

"Sborna" odżyła nieco po kompletnie nieudanym EURO 2020 i zmianie selekcjonera ze Stanisława Czerczesowa na Valerija Karpina, ale i tak wygląda nam na zespół, którego nazwę najchętniej zobaczylibyśmy podczas losowania na kartce z rywalem Polski. W grupie Rosjanie zajęli ostatecznie drugie miejsce, a bezpośredni awans na mundial wypuścili z rąk dopiero w 80. minucie ostatniego meczu z Chorwacją. Właśnie do tego zespołu stracili jeden punkt, wyprzedzając zaś Słowację, Słowenię, Cypr i Maltę.
Jak grali u siebie? Zremisowali bezbramkowo z Chorwacją, a w pozostałych meczach wygrali, choć czasami mieli sporo szczęścia. Jak w starciu przeciwko Słowakom, których pokonali 1:0, choć to rywale byli stroną dominującą, oddając aż 26 strzałów, posiadając piłkę przez 70% czasu gry, wykonując 14 rzutów rożnych. Jak widać - można Rosjan na ich terenie zdominować, nie będąc wielką potęgą. Ale na końcu i tak liczy się wynik.

5. Szkocja

Długo zastanawialiśmy się, który z wyspiarskich zespołów umieścić w rankingu wyżej. I choć w eliminacjach lepsze wrażenie pozostawiła po sobie chyba jednak Szkocja, to Walia wygląda na rywala bardziej "otrzaskanego" z grą o stawkę. Posiadającego też większą liczbę piłkarzy mogących zrobić różnicę. Co jednak z tymi Szkotami?
W grupie eliminacyjnej musieli uznać jedynie wyższość rewelacyjnej Danii, którą, jako jedyni, pokonali na zakończenie zmagań u siebie (ale Duńczycy mieli już pewny awans i dali też pograć zmiennikom). Poza tym Szkoci u siebie wygrali 3:2 z Izraelem, 1:0 z Mołdawią, 4:0 z Wyspami Owczymi i zremisowali 2:2 z Austrią. Próbkę ich możliwości widzieliśmy też na EURO, gdzie pozostawili po sobie słodko-gorzkie wrażenie. Z jednej strony na gorącym Hampden Park potrafili w imponującym stylu zremisować z Anglią, z drugiej nie dali rady Chorwatom i Czechom (w tym drugim przypadku na stadionie w Kopenhadze). W swoim składzie mają oczywiście kilka znanych nazwisk, ale ich atutem jest przede wszystkim kolektyw.

4. Walia

Walia, czyli drużyna turniejowa. Podczas EURO zobaczyliśmy, że to naprawdę bardzo niewygodny rywal. Praktycznie dla każdego. Swoją grę w ofensywie opiera głównie na świetnej współpracy duetu Gareth Bale - Aaron Ramsey, ale inni też nie robią za statystów. W grupie eliminacyjnej Walijczycy zajęli ostatecznie drugie miejsce za Belgią, wyprzedzając inną rewelację mistrzostw Europy - Czechów.
Jak grali u siebie? Pokonali wspomnianych Czechów (1:0) i Białoruś (5:1), a punktami podzielili się wczoraj z Belgią (1:1), co dało im rozstawienie, a także dość sensacyjnie z Estonią (0:0). Na własnym stadionie mają więc słabsze momenty, które można wykorzystać. Warto natomiast wspomnieć, że Walia nie przegrała żadnego z 16 ostatnich meczów u siebie. To niemal dokładnie trzy lata. Łatwo w Cardiff by nie było.

3. Szwecja

Choć ekipa ze Skandynawii ostatnio nie zachwyca, i tak nadal musi uchodzić za zespół naprawdę dużej klasy. Przekonaliśmy się o tym na własnej skórze podczas EURO i chyba nie chcielibyśmy powtórki, zwłaszcza na ich terenie. Szwecja do końca liczyła się w walce o bezpośredni awans na mundial, bez konieczności rozgrywania baraży, bo u siebie potrafiła kilka miesięcy temu pokonać Hiszpanię (2:1), ale zawiodła na ostatniej prostej. Najpierw sensacyjnie przegrała na wyjeździe z Gruzją (0:2), a w decydującym meczu uległa w Sewilli wspomnianej Hiszpanii (0:1), co oczywiście przetrawić już nieco łatwiej.
U siebie Szwedzi wygrali dziewięć ostatnich meczów. Jeśli gdzieś miewają problemy, to raczej w delegacji. Lepiej zatem tego przeciwnika uniknąć.

2. Portugalia

Portugalczycy bezpośredni awans na czempionat w Katarze wypuścili z rąk na własne życzenie praktycznie w ostatniej chwili. W doliczonym czasie gry meczu wieńczącego eliminacje stracili gola z Serbią, przegrywając i spadając na drugie miejsce. Teraz będą więc musieli pomęczyć się w barażach.
To mocno zaskakujące, biorąc pod uwagę siłę rażenia tego zespołu - Cristiano Ronaldo, Joao Felix, Diogo Jota, Bruno Fernandes, Bernardo Silva, Andre Silva, Ruben Dias, João Cancelo. Można tak wymieniać i wymieniać. U siebie Portugalczycy dali się co prawda zaskoczyć Serbom, ale wcześniej radzili sobie znakomicie. Przez kilka dobrych lat przegrali na własnym terenie jedynie z Francją w Lidze Narodów. Na baraże na pewno wrócą do optymalnej dyspozycji i będą rywalem piekielnie mocnym.

1. Włochy

Kilka miesięcy temu Włochów bez wahania umieścilibyśmy na pierwszym miejscu. Dziś także to robimy, choć mając już spore wątpliwości. Mistrzowie Europy po powrocie z czerwcowo-lipcowego turnieju zapadli bowiem w dziwny sen. Grają kiepsko, punktują kiepsko, w efekcie w oczy zagląda im widmo kolejnej nieobecności na mundialu.
Włosi pierwsze miejsce w grupie przegrali na ostatniej prostej, zaledwie remisując na wyjeździe z Irlandią Północną (0:0). Wcześniej remisowali też ze Szwajcarią (1:1), która bilety do Kataru wywalczyła ich kosztem, a także Bułgarią (1:1). Pokonać potrafili jedynie Litwę (5:0) i Belgię (2:1) w starciu o trzecie miejsce Ligi Narodów (bo w półfinale przegrali z Hiszpanią 1:2). Coś w ekipie "Squadra Azzurra" jest więc ostatnio nie tak. Jak będzie w marcu? Czas pokaże. My wiemy jednak, że zdecydowanie na tego rywala trafić nie chcemy.

Przeczytaj również