Premier League szykuje się na skrócenie sezonu. Jest propozycja w sprawie tytułu dla Liverpoolu

Rozgrywki w Anglii zostały zawieszone do 3 kwietnia. Istnieje jednak poważne zagrożenie, że w ogóle nie uda się ich wznowić. Taką opinię klubom przekazał szef Angielskiego Związku Piłki Nożnej (FA) Greg Clarke.

Co więcej, "Daily Mail" twierdzi, że same kluby mogą nie być zainteresowane dokończeniem rozgrywek i rozważają odmowę dalszej gry. Wskazują szereg argumentów: ryzyko zakażenia koronawirusem, problem z powrotem do rywalizacji wszystkich drużyn w jednym terminie, obowiązywanie kontraktów niektórych piłkarzy jedynie do 30 czerwca, co uniemożliwia ewentualne przedłużenie sezonu na lipiec.

Obecnie działacze szukają rozwiązań awaryjnych. Gdyby sezon miał zostać skrócony, to prawdopodobnie tytuł zostałby przyznany Liverpoolowi. Drużyna Juergena Kloppa ma obecnie 25 punktów przewagi nad drugim Manchesterem City, a zapewnienia sobie mistrzostwa brakuje jej tylko dwóch wygranych meczów. "The Telegraph" twierdzi, że żaden klub nie sprzeciwi się uznaniu "The Reds" za mistrzów Anglii w sezonie 2019/20.

Problemów jest jednak więcej: system kwalifikacji do europejskich pucharów, czy kwestia spadków i awansów. W drugim przypadku rozwiązaniem miałoby być powiększenie ligi na kolejny sezon - miałyby w niej wówczas grać 22 drużyny. Żaden z obecnie grających klubów nie zostałby zdegradowany z Premier League, a ekstraklasy dołączyłyby dwa najlepsze zespoły Championship, czyli West Bromwich Albion i Leeds United.

Rozgrywki z udziałem 22 drużyn trwałyby tylko jeden sezon. W następnej edycji z ligi spadałoby pięć drużyn, by po roku powrócić do formatu z 20 uczestnikami Premier League.

Powiększenie ligi mogłoby też spowodować zawieszenie Pucharu Ligi na jeden sezon. Wszystko po to, by znaleźć terminy na rozegranie większej liczby kolejek.