Przewidywany skład reprezentacji Polski na mecz ze Słowacją. Paulo Sousa chce podjąć ryzyko

Do tej pory pod wodzą Portugalczyka zagraliśmy w pięciu spotkaniach. W każdym z nich selekcjoner wystawił dwóch napastników. Nie robił wyjątku nawet gdy zabrakło Roberta Lewandowskiego w meczu z Anglią na Wembley. Wtedy w podstawowym składzie wyszli Karol Świderski i Krzysztof Piątek.

Na szczęście Lewandowski jest zdrowy, czego nie można powiedzieć o jego partnerach w ataku – Arkadiuszu Miliku i Piątku. Obu, przez kontuzje w ostatniej kolejce Ligue 1 oraz Bundesligi, zabraknie w turnieju.

Sousa podkreślał, jak ważna jest dla niego polska siła w przednich formacjach. Chciał ją wykorzystać. Przenieść ciężar gry pod bramkę przeciwnika. Jednak po odesłaniu do domu napastnika Olympique Marsylia największym znakiem zapytania stało się ustawienie "Biało- Czerwonych" bez dwójki snajperów, którzy funkcjonowali ze sobą regularnie od ponad siedmiu lat.

Dochodzą do nas sprzeczne informacje. Sporo jest jednak sygnałów, że trener nie będzie chciał zagęszczać środka pola akurat w meczu w Sankt Petersburgu. Wyjdzie odważnie, według testowanej do tej pory taktyki z dwoma napastnikami. Dlatego obok kapitana Lewandowskiego ma wyjść Jakub Świerczok.

Kto za ich plecami? Słyszymy, że w wyjściowej jedenastce zabraknie Mateusza Klicha. Zatem nasze zestawienie może wyglądać następująco:

Wojciech Szczęsny – Bartosz Bereszyński, Kamil Glik, Jan Bednarek – Kamil Jóźwiak, Grzegorz Krychowiak, Jakub Moder, Maciej Rybus – Piotr Zieliński – Jakub Świerczok, Robert Lewandowski