Przyszły piłkarz Realu Madryt z golem przeciwko... Barcelonie. 16-latek zapisał się w historii swojego klubu

Brazylijczyk ostatnio nie cieszył się zbyt wielkim zaufaniem ze strony trenera Abela Ferreiry. Po dwóch meczach Copa Libertadores z rzędu bez choćby jednej rozegranej minuty, otrzymał szansę w starciu z ekwadorską Barceloną. Czasu jednak nie miał dużo, ponieważ raptem 6 minut.

Wydawało się, że to za mało czasu, aby pokusić się o jakiś konkret przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Po centrze Raphaela Veigy z rzutu wolnego, piłkę głową uderzył Flaco Lopez. Ta odbiła się od poprzeczki, ale spadła pod nogi 16-latka, który spokojnie umieścił ją w bramce.

- Ciężko pracuję na treningach. Czekałem na swoją szansę, dzięki Bogu nadeszła w tym spektakularnym meczu. Przegrywaliśmy 0:2 i udało nam się odwrócić losy spotkania. Nie grałem, ale zawsze trenowałem i zawsze rozmawiałem z Bogiem, aby dał mi szansę. Abel wie, kiedy mnie wystawić i udało mi się wejść i strzelić gola - stwierdził przyszły piłkarz Realu Madryt.

Endrick przez miesiąc nie strzelił gola, co wystarczyło, żeby brazylijskie media zaczęły rozpisywać się o jego słabszej dyspozycji. Nie przeszkadzał im w tym fakt, że piłkarz jest bardzo młody i nie jest zawodnikiem wyjściowego składu. Gol przeciwko Barcelonie z pewnością pozwoli mu uciszyć krytyków.

Jednak ta bramka jest ważna dla niego również z zupełnie innego powodu. Pozwoliła mu pobić rekord jego wielu znakomitych poprzedników. Strzelając swojego pierwszego gola w Copa Libertadores w wieku 16 lat, 10 miesięcy i 18 dni, Endrick uzyskał lepszy wynik niż Rodrygo (17 lat, 2 miesiące i 6 dni), Ronaldo Nazario (17 lat, 5 miesięcy i 15 dni) czy Vinicius Junior (17 lat, 8 miesięcy i 3 dni). Jest też najmłodszym piłkarzem w historii Palmeiras, któremu udała się ta sztuka. Przypomnijmy, że Endrick oficjalnie dołączy do Realu Madryt w wieku niespełna 18 lat, latem 2024 roku.