Rajd przez pół boiska i gol! Podobne bramki polskich pomocników. Obaj są w XI kolejki [POLACY ZA GRANICĄ]

Rajd przez pół boiska i gol! Podobne bramki polskich pomocników. Obaj są w XI kolejki [POLACY ZA GRANICĄ]
screen
Były pudła z dwóch metrów i stosunkowo niewiele goli oraz asyst, ale z drugiej strony też mnóstwo pochwał i budująca forma części reprezentantów Polski przed MŚ. “Biało-czerwoni” mają za sobą słodko-gorzkie dni.
Na pięć tygodni przed mundialem Czesław Michniewicz i jego sztab mają ręce pełne roboty. Jest sporo zmartwień, ale też pozytywne sygnały od niektórych piłkarzy, szczególnie tych niedawno kontuzjowanych.
Dalsza część tekstu pod wideo
***

GOLE I ASYSTY

Zmienny “Lewy”

FC Barcelona nie zdała egzaminu dojrzałości w ostatnich dniach. Nie potrafiła pokonać Interu i jest bliska wypadnięcia za burtę Ligi Mistrzów, a ponadto zasłużenie przegrała El Clasico. Jak w tym wszystkim odnalazł się Robert Lewandowski? Różnie. Mocno średnio.
W Champions League to “Lewy” dał drużynie nadzieję na wywalczenie korzystnego wyniku. Długo był niewidoczny i mało przydatny dla zespołu, ale ostatecznie z przypisanego mu zadania wywiązał się nienagannie, strzelając dwie bramki w 82. i 92. minucie gry. Jako jeden z nielicznych piłkarzy “Barcy” mógł chodzić po ostatnim gwizdku z lekko podniesioną głową.
W Klasyku poszło mu słabiej. Polski napastnik miał niezwykle trudną przeprawę z bezkompromisowym i skutecznym Ederem Militao. Brazylijczyk i jego kompani z defensywy Realu nie pozwolili Lewandowskiemu rozwinąć skrzydeł. Odpuścili krycie raz, ale wówczas RL9, atakujący piłkę wślizgiem, spudłował z najbliższej odległości, lecz prawdopodobnie sędzia i tak odgwizdałby pozycję spaloną.
W innej sytuacji doszło do sporej kontrowersji, kiedy to Lewandowski padł w polu karnym po starciu z Danim Carvajalem. Arbiter nie wskazał na 11. metr.
“Lewy” ostatecznie poprawił statystyki, bo - choć nieco przypadkowo - asystował przy golu Ferrana Torresa, generalnie jednak nie pozostawił po sobie zbyt dobrego wrażenia. Dziennikarze katalońskiego “Sportu” ocenili, że wyglądał “mocno rozpaczliwie”. A fakty są takie, że na cztery mecze z mocnymi przeciwnikami w tym sezonie, napastnik Barcelony trzykrotnie schodził z murawy bez bramki.

Zieliński bez zmian

Niezmiennie wysoką dyspozycję utrzymuje za to Piotr Zieliński. Gracz Napoli w środku tygodnia zaliczył asystę w meczu Ligi Mistrzów z Ajaksem, doskonale wypracowując okazję strzelecką Hirvingowi Lozano:
Podobne zdarzenie, lecz bez happy-endu, miało miejsce w Serie A. Napoli mierzyło się z Bologną, a w drugiej połowie “Zielu” efektownie minął dwóch rywali i wyłożył Lozano piłkę na wprost bramki. Tym razem jednak skrzydłowy uderzył w bramkarza. Wcześniej zaś blisko gola był sam Polak, po którego strzale futbolówka odbiła się od poprzeczki. Obie akcje od [2:17]:

Rajdy i gole

Świetny tydzień ma za sobą Sebastian Szymański. Pomocnik Feyenoordu zaczął od asysty w Lidze Europy przeciwko Midtjylland (2:2), a następnie wpisał się na listę strzelców w Eredivisie. I to nie byle jaki sposób. Reprezentant Polski w meczu z Alkmaar otrzymał piłkę jeszcze na swojej połowie, przebiegł z nią prawie pół boiska i mocnym, precyzyjnym uderzeniem przełamał ręce interweniującego bramkarza. Fantastyczna akcja:
Dzień wcześniej podobną bramkę do Szymańskiego zdobył inny polski pomocnik grający w Holandii, Kacper Kozłowski. Zawodnik Vitesse rozpoczął rajd z prawej strony boiska, miał mnóstwo miejsca i spokojnie “ściął” do środka, po czym zdecydował się na strzał, z którym nie poradził sobie golkiper rywali. To premierowe trafienie 19-latka dla klubu z Arnhem.
Obaj reprezentanci Polski trafili do XI kolejki.
XI kolejki eredivisie 17.10
screen twitter

Pierwsze bramki

Debiutanckie gole w nowych barwach mają także już za sobą Jakub Piotrowski oraz Karol Angielski. Pierwszy z nich trafił do siatki w ligowym meczu Łudogorca Razgrad z CSKA Sofia, ustalając wynik tego starcia na 2:1.
Angielski zaś zapewnił wygraną Sivassporowi w potyczce Ligi Konferencji Europy przeciwko Ballkani.
Dodajmy jeszcze, że gola w trzecim meczu z rzędu zdobył Daniel Skiba z drugoligowego słoweńskiego NK Aluminij, a w Turcji licznik asyst do trzech powiększył Michał Nalepa z Sakaryasporu. Gratulujemy.

INNE WYDARZENIA

Cuda Grabary

Niesamowitą formę po wyleczeniu kontuzji twarzy prezentuje Kamil Grabara. Polski bramkarz znów błysnął na wielkiej scenie, dokonując cudów między słupkami przeciwko Manchesterowi City. FC Kopenhaga urwała mistrzom Anglii punkt w Lidze Mistrzów, co nie byłoby możliwe bez doskonałych interwencji Grabary. Przede wszystkim 23-latek efektownie obronił rzut karny wykonywany przez Riyada Mahreza.
Reprezentant Polski zachował czyste konto, zatrzymując też piłkę po uderzeniach Joao Cancelo, Kevina De Bruyne czy Juliana Alvareza. Był fantastyczny, co docenili kibice duńskiego zespołu, skandując jego nazwisko i obsypując oklaskami.
Grabara potwierdził wyborną dyspozycję również w meczu ligowym. W derbach z Broendby (1:1) zanotował sześć interwencji, a jego zespół wywalczył punkt w ósmej minucie doliczonego czasu gry.

Nie zwalnia tempa

Na miesiąc i pięć dni przed pierwszym spotkaniem reprezentacji Polski na mundialu Krystian Bielik jest zdrowy i gra jak natchniony. To doskonała wiadomość dla Czesława Michniewicza i wszystkich sympatyków “Biało-czerwonych”. W optymalnej formie pomocnik Birmingham powinien być niezwykle istotnym ogniwem kadry. Tak jak jest absolutnie kluczową postacią ekipy z angielskiej Championship. Odkąd wrócił do zdrowia, chwalimy go właściwie co tydzień i nie są to pozytywne oceny na wyrost. Tym razem spisał się na medal przeciwko Hull (2:0). Wywalczył rzut karny (zobaczycie to TUTAJ) i należał do najlepszych zawodników na murawie. Fani i trener są nim zachwyceni.

Co za debiut!

Kontynuujemy dobre wieści. W Ligue 1 zadebiutował Mateusz Lis, który latem najpierw podpisał umowę z Southampton, a następnie został wypożyczony do Troyes. Golkiper trochę musiał poczekać na szansę, ale w premierowym występie nie zawiódł. W pierwszej połowie spotkania z Ajaccio (1:1) obronił rzut karny, co zobaczycie TUTAJ. Dołożył do tego kilka innych, kluczowych interwencji i dał sygnał, że jest gotowy, by rywalizować na najwyższym poziomie we Francji. Polska szkoła bramkarzy ma się doskonale.

Złoty chłopiec

Nicola Zalewski znalazł się w gronie TOP20 nominowanych do tegorocznej nagrody Golden Boy. Reprezentant Polski oczywiście nie może liczyć na końcowy sukces, ale sama jego obecność na tej liście to spore osiągnięcie. Bez dwóch zdań zasłużone, bo w ostatnim roku talent piłkarza Romy rozkwitł w imponującym tempie. Zalewski jest zresztą obecnie w solidnej dyspozycji, co udowodnił w ostatnim meczu Ligi Europy z Betisem.
Nico tym razem został ustawiony na prawym wahadle, ale radził tam sobie równie dobrze, jak na lewym. A może i lepiej. Był wyróżniającą się postacią “Giallorossich”. Przegrał tylko jeden pojedynek, był groźny w ofensywie, odnajdywał się w konstruowaniu akcji, a przy tym nie zawodził w obronie. W lidze zagra dziś, z Sampdorią Bartosza Bereszyńskiego.

“Kamyk” rośnie

Coraz lepszą pozycję w Wolfsburgu ma Jakub Kamiński. Skrzydłowy po raz trzeci z rzędu wyszedł na mecz Bundesligi od pierwszej minuty. Z Gladbach (2:2) wypadł naprawdę nieźle. Zmarnował wprawdzie dogodną okazję bramkową, ale zrehabilitował się kluczowym podaniem przy pierwszym golu “Wilków” (wideo niżej). Ponadto wykazywał się sporą aktywnością i zapracował na solidną notę 2,5 od “kickera”. To kolejny kadrowicz, którego forma rośnie przed mistrzostwami świata.

Pudło Milika

Kto w ostatnich dniach wypadł raczej na minus? Na pewno Arkadiusz Milik, który w koszmarnym dla Juventusu wyjazdowym spotkaniu z Maccabi Hajfa (0:2) nie trafił do bramki z ok. dwóch metrów.
W lidze zaś napastnik dostał niewiele ponad kwadrans w derbach z Torino (1:0). O tyle dobrze, że chociaż Wojciech Szczęsny w obu meczach, nawet tym w Izraelu, stanął na wysokości zadania.
Z gorszych wieści trzeba zwrócić uwagę, że dwukrotnie z ławki Aston Villi nie podniósł się Jan Bednarek, co musi martwić w kontekście jego dyspozycji przed MŚ. Mateusz Klich z kolei nadal jest tylko rezerwowym Leeds, który łapie jedynie tzw. ogony w Premier League. Paweł Dawidowicz (Hellas) znów leczy z kolei kontuzję. Problemy ze zdrowiem doskwierają też Jackowi Góralskiemu, Arkadiuszowi Recy i Kamilowi Glikowi, a sezon zakończył Karol Świderski. Do mundialu w oficjalnym meczu nie zagra również Grzegorz Krychowiak. “Krycha” pojawi się jednak w Polsce, by trenować przez najbliższe tygodnie z Legią Warszawa.

Przeczytaj również