Raków dostał bolesną lekcję od Atalanty. Mistrz Polski nie miał nic do powiedzenia [WIDEO]
Raków od porażki zaczął przygodę z fazą grupową Ligi Europy. W pierwszym meczu przegrał na wyjeździe z Atalantą 0:2. Wynik był znacznie lepszy od gry mistrza Polski.
Od początku mecz toczył się pod dyktando Atalanty. Włosi grali szybko, często stwarzali zagrożenie pod bramką Kovacevicia. Bośniak miał co robić - zatrzymywał groźne strzały Muriela, Lookmana czy De Ketelaere.
Raków rzadko przenosił grę pod pod pole karne Atalanty. Najlepszą szansę miał w 37. minuty. W pole karne z lewego skrzydła dośrodkował Sorescu, a Rundić w dobrej okazji główkował nad poprzeczką.
Gospodarze objęli prowadzenie w 49. minucie. Po centrze Zappacosty w pole karne De Ketelaere wygrał pojedynek o górną piłkę z Rundiciem i uderzeniem głową zaskoczył Kovacevicia.
Raków po stracie gola był bezradny. Atalanta spychała go we własne pole karne, ciągle zagrażając bramce Kovacevicia. Na przebudzenie mistrzów Polski czekaliśmy aż do 64. minuty, gdy szybki atak niecelnym strzałem wykończył Sorescu.
Dwie minuty później Atalanta podwyższyła prowadzenia. Lewym skrzydłem pociągnął Ruggeri, dośrodkował w pole karne, a celnym uderzeniem głową popisał się Ederson.
Niewiele brakowało, a gospodarze strzeliliby trzeciego gola w 74. minucie. W zamieszaniu w polu karnym jeden z graczy Rakowa wybił piłkę z linii bramkowej.
Minutę później Raków powinien złapać kontakt. Sam na sam z bramkarzem Atalanty wyszedł Lederman, ale przegrał ten pojedynek. Mistrzowie Polski więcej już nie zdziałali. Na szczęście nie stracili też trzeciego gola, choć gospodarze naciskali do samego końca.
Raków w drugiej kolejce zmierzy się ze Sturmem Graz. Atalantę czeka wyjazd do Sportingu. Mecze odbędą się 5 października.