Real Madryt czeka na Paula Pogbę. Kluczem do transferu jest... cierpliwość

Pogbę w swojej drużynie widzi Zinedine Zidane. Na szybki transfer jednak się nie zanosi, bo Manchester United nie chce pozbywać się Francuza. Obecnie nie trwają żadne rozmowy w tej sprawie. W dodatku Ole Gunnar Solskjaer zamierza przekonywać Pogbę, by pozostał na Old Trafford i uwierzył w projekt Norwega.

Real jest jednak cierpliwy. Klub spodziewa się, że rozmowy na temat transferu mogą się przeciągnąć do samej końcówki okna transferowego. "AS" przypomina, że "Królewscy" w podobnym terminie dokonali w przeszłości wielu zakupów. Tak było w przypadku Ronaldo (31 sierpnia 2002), Luki Modricia (27 sierpnia 2012) i Garetha Bale'a (31 sierpnia 2013).

Letnie okno transferowe w Hiszpanii zamyka się 2 września, więc Real ma jeszcze sporo czasu na wypracowanie porozumienia z Manchesterem United. Na jego niekorzyść działa termin zamknięcia okresu transferowego w Anglii - tamtejsze drużyny mogą kupować zawodników tylko do 8 sierpnia. Gdyby Manchester United zgodził się na odejście Pogby po tym terminie, nie mógłby sprowadzić jego następcy. To postawiłoby Solskjaera w skrajnie niekorzystnej sytuacji.

Na szybką finalizację transferu Pogby nie zanosi się także ze względu na bilans transferowych wpływów i wydatków Realu. Obecnie "Królewscy" są na minusie aż 183 mln euro. To zdecydowanie zbyt dużo, bo klub chce, żeby deficyt nie przekraczał 100 mln euro. Zanim zatem Pogba zawita do Madrytu, ktoś będzie musiał go opuścić. W tym kontekście wymienia się głównie Jamesa Rodrigueza, Garetha Bale'a, Isco, czy Lucasa Vazqueza. Ich przyszłość wciąż nie jest jasna.