Real Madryt. Drakońska kara dla Garetha Bale'a? Wróciłby dopiero na koniec rozgrywek ligowych

Walijczyk trafił do siatki w wygranym przez Real Madryt 3:1 meczu z rywalem zza miedzy. Tuż po bramce skrzydłowy zwrócił się do kibiców Atletico siedzących na trybunach, którzy negatywnie wyrażali się o strzelcu gola i ekipie "Królewskich". 29-latek pomachał, zachęcając ich do dalszych okrzyków, a później pokazał im tzw. gest Kozakiewicza.

Piłkarz nie został ukarany przez arbitra, ale może czekać go olbrzymia kara. "Marca" poinformowała, że przedstawiciele La Liga złożyli do Komitetu ds. Rozgrywek skargę na Garetha Bale w związku z niestosownym zachowaniem po zdobyciu bramki. 

- W 73 minucie meczu po zdobyciu trzeciego gola dla Realu Madryt Gareth Bale, który został wygwizdany przez lokalnych fanów, celebrując, przysunął prawą rękę w kierunku głowy w przewidywalnym geście prowokującym publiczność, a następnie wykonał gest o możliwym znaczeniu obscenicznym i obraźliwym, zginając łokieć i przekładając przez niego drugą rękę - przeczytamy w oświadczeniu władz ligi.

Długość kary będzie zależeć od tego ile przepisów złamał piłkarz - brak okazania sportowej godności i przyzwoitości, prowokowanie publiczności oraz zachowania sprzecznego z wartościami piłkarza - a także, czy jego celem było wywołanie "wrogości" wśród ludzi zgromadzonych na stadionie. Jeśli Komisja uzna, że gwiazdor Realu złamał wszystkie te przepisy, to czeka go od 4 do 12 meczów zawieszenia.