Reprezentacja Polski musi przełamać wstydliwą serię. Tak źle nie było od pięciu lat

Początek kadencji Fernando Santosa trudno uznać za udany. W pierwszym spotkaniu selekcjoner musiał uznać wyższość Czechów, którzy bez większych problemów wygrali 3:1 (2:0).

Tym samym "Biało-czerwoni" przegrali trzecie spotkanie z rzędu. Wcześniej, jeszcze za kadencji Czesława Michniewicza, pokonywali nas Francuzi (1:3) oraz Argentyńczycy (0:2).

To najgorsza seria dla naszej kadry w ostatnich latach. Chociaż Polsce zdarzały się dwie kolejnego porażki - na przykład z Belgią (0:1) i Holandią (0:2) - to od 2018 roku niechlubna passa nie trwała tak długo.

Blisko pięć lat temu pokonywali nas Portugalczycy (2:3), Włosi (0:1) oraz Czesi (0:1). W kolejnym spotkaniu zdołaliśmy zremisować z Portugalią (1:1), prowadzoną wówczas przez Santosa.

Niezłym prognostykiem przed spotkaniem z Albanią są wyniki drugich meczów, które nasz selekcjoner osiągał w swoich wcześniejszych miejscach pracy. Jeśli chodzi o kadrę Grecji, to zremisował z Gruzją (1:1), natomiast u sterów "A Seleção" pokonał Danię (1:0).

Kolejny mecz "Biało-czerwonych" ma rozpocząć się o 20:45. Na ten moment Polska zajmuje ostatnie miejsce w grupie eliminacyjnej EURO 2024.