Robert Lewandowski podzielił się swoim wielkim marzeniem. "Nie oszukujmy się. Ciężko będzie to zrealizować"

"Lewy" na za sobą znakomite miesiące. Za swoją kapitalną postawę doceniany jest na całym świecie. Snajper doczekał się także triumfu w swojej ojczyźnie. W plebiscycie organizowanym przez "Przegląd Sportowy" okazał się lepszy do Igi Świątek oraz Kamila Stocha. 32-latek po zakończeniu gali podzielił się swoimi spostrzeżeniami.

- Był to wyśmienity rok. Było to też wielkie wyzwanie - nie tylko dla mnie, ale także dla każdego sportowca. Nie było łatwo wrócić do grania na najwyższym poziomie. Wiedzieliśmy, że nie będzie to ten sam futbol, który znaliśmy do tej pory - oznajmił.

"Lewy" przyznał, że najważniejszą chwilą w minionym roku był dla niego triumf w finale Ligi Mistrzów. 23 sierpnia 2020 roku Bayern wygrał z PSG 1:0.

- To był taki moment, w którym marzenia z dzieciństwa się ziściły. Wtedy zacząłem sobie uświadamiać, że to się stało. Tak do końca nie myślałem o tym, ale moja mimika pokazywała, co czuję - dodał.

Lewandowski na koniec został zapytany o to, czego brakuje w jego piłkarskim CV.

- Mówimy o realnych celach czy możemy pomarzyć? Medal z reprezentacją? Nie oszukujmy się. Ciężko będzie to zrealizować, ale marzyć trzeba. Ja jestem osobą, która twardo stąpa po ziemi. Jeśli chodzi o sukces z reprezentacją, to byłoby coś wielkiego i wspaniałego - zaznaczył.

- Zdaję sobie sprawę, że to jest bardzo odległa myśl i nie wiem, czy ona jest możliwa. Chciałbym być mile zaskoczony i osiągać z reprezentacją sukcesy. Duma kibiców z tego, jak zaprezentujemy się na wielkich imprezach, to też będzie sukces - zakończył.