Bayern Monachium nie dał szans Benfice. Bohater mógł być tylko jeden

Relacja na żywo.

"Die Roten" od razu przeszli do ofensywy. Już w 6. minucie zakotłowało się w polu karnym przyjezdnych. Lewandowskiego zdołał jednak uprzedzić Vlachodimos. W 15. minucie do siatki trafił Everton Soares. Gol nie został jednak uznany ze względu na pozycję spaloną Pizziego.

W 26. minucie mistrzowie Niemiec wyszli na prowadzenie. Znakomitą akcję przeprowadził Coman, który dograł na głowę Lewandowskiego, a ten z bliska trafił do siatki.

Chwilę później "Lewy" wpadł w pole karne i obsłużył Gnabry'ego. 26-latek nie miał problemów z pokonaniem Vlachodimosa.

W 38. minucie piłkarze Benfiki złapali kontakt. Na listę strzelców wpisał się Morato. 20-letni obrońca wyskoczył najwyżej w polu karnym i głową pokonał Neuera.

W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Lewandowski miał świetną okazję, by ustrzelić dublet. Polak zmarnował jednak rzut karny. Jego uderzenie było wręcz fatalne.

"Die Roten" tuż po powrocie z szatni zadali kolejny cios. Efektowna akcja jak z gry komputerowej przyniosła gola. Sfinalizował ją Leroy Sane.

W 61. minucie znów błysnął Lewandowski. Napastnik dopadł do piłki i efektowną podcinką przerzucił ją nad interweniującym bramkarzem.

Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:2. Dla przyjezdnych trafił jeszcze Darwin Nunez, z kolei hat-tricka skompletował Lewandowski, któremu asystował... Neuer! Ten wynik oznacza, że Bayern jest już pewny awansu do kolejnej fazy rozgrywek.