Rollercoaster w Pucharze Króla! Real Madryt odrobił straty mimo gry w osłabieniu i awansował dalej! [WIDEO]

Real Madryt do spotkania pucharowego podchodził w mocno rotacyjnym składzie. Carlo Ancelotti dał odpocząć wielu piłkarzom, posłał w bój głównie piłkarzy rezerwowych. Szansę otrzymał między innymi Marcelo, Luka Jović oraz Andrij Łunin.

Na zmiany musiał zdecydować się również szkoleniowiec Elche. Francisco Rodriguez musiał radzić sobie z licznymi problemami kadrowymi, ale okazało się, że jest w stanie wyjść z tego obronną ręką.

To właśnie Elche jako pierwsze stworzyło sobie dogodną sytuację bramkową. Świetne podanie otrzymał Gudio Carrillo, ale jego strzał poszybował tuż nad poprzeczką.

Ponowne zagrożenie przyszło zaś ze strony Johana Mojicy, lecz ofensywne zapędy zostały zablokowane przed obrońców Realu Madryt. Niemniej "Królewscy" najedli się w pierwszej połowie strachu, tym bardziej, że sami nie byli w stanie zagrozić bramce Elche.

Sytuacja zmieniła w drugiej połowie. Podopieczni Carlo Ancelottiego w końcu się obudzili i przeszli do ataku. Początkowo brakowało im konsekwencji pod bramką rywala, ale sytuację tę odmienił Casemiro. Brazylijczyk zmusił do interwencji bramkarza gospodarzy, gdy oddał strzał w 77. minucie.

Niedługo później w ślad za nim starał się podążyć Viniciu Junior. Rodak Casemiro został jednak ostatecznie powstrzymany przez defensywę Elche, chociaż skrzydłowemu udało się wejść w pole karne efektownym dryblingiem.

To było zbyt mało, by kibice zobaczyli przynajmniej jednego gola w regulaminowym czasie gry. Do rozstrzygnięcia sprawy awansu do ćwierćfinału konieczna okazała się dogrywka.

Tam znakomitą szansę miało Elche, które mogło skorzystać na fatalnym zachowaniu Marcelo. Brazylijczyk w 102. minucie został wyrzucony z boiska, a Real musiał radzić sobie w 10.

Nadzieje na sukces "Królewskich" mogły prysnąć dość szybko. W konsekwencji stałego fragmentu gry wynik spotkania otworzył Gonzalo Verdu, który świetnym strzałem zza pola karnego zdołał pokonać Łunina. Zegar wskazywał 102. minutę.

Real Madryt nie złożył jednak broni i starał się wyrównać stan rywalizacji. Udało się to w 108. minucie, gdy do siatki bardzo szczęśliwie trafił Isco.

To nie był koniec emocji, bowiem wynik rywalizacji ostatecznie ustalił Eden Hazard. Belg trafił do siatki w 117. minucie - bezwzględnie minął golkipera Elche, a następnie wbił piłkę do pustej bramki.

W samej końcówce obejrzeliśmy jeszcze jedną czerwoną kartkę. Z boiska wyrzucony został Pere Milla. Ostatecznie Real Madryt nie wypuścił zwycięstwa i awansował do ćwierćfinału Pucharu Króla.