Rusza proces Karima Benzemy. Napastnikowi Realu Madryt grozi pięć lat więzienia

Wszystko rozpoczęło się w 2015 roku, kiedy Mathieu Valbuena stał się ofiarą szantażu. Oprawcy weszli w posiadanie sekstaśmy z udziałem pomocnika.

Jednym z szantażystów był Karim Zenati, przyjaciel Benzemy. Poprosił on zawodnika Realu Madryt o przedstawienie Valbuenie całej sytuacji. Napastnik miał nakłaniać kolegę z reprezentacji do spełnienia żądań i zapłaty określonej sumy pieniędzy, aby taśmy nie ujrzały światła dziennego.

Benzemę początkowo oskarżano o współudział w szantażu i bycie członkiem zorganizowanej grupy przestępczej. Ten drugi zarzut wycofano.

Jutro zacznie się jednak proces w związku z udziałem 33-latka w szantażu. Sprawa odbędzie się w Wersalu, gdzie sześć lat temu Benzema spędził noc w areszcie ze względu na powyższe oskarżenia.

"Marca" informuje, że Benzemie grozi nawet pięć lat pozbawienia wolności oraz kara grzywny w wysokości 75 000 euro. Na sali sądowej Francuza będą reprezentować jego prawnicy, którzy utrzymują, że piłkarz jest niewinny, a cała sprawa godzi w jego dobre imię.

Sam piłkarz przygotowuje się do spotkań z Szachtarem Donieck oraz Barceloną. Dziś o godzinie 21:00 Benzema i spółka zmierzą się z ukraińskim zespołem. El Clasico odbędzie się w niedzielę o 16:15.