Sąd wydał orzeczenie dotyczące zakazu gry piłkarzy w Lidze Mistrzów. Jasne stanowisko władz

W nocy z niedzieli na poniedziałek 12 czołowych europejskich klubów poinformowało o stworzeniu nowych europejskich rozgrywek. Decyzja Realu Madryt, Barcelony, Manchesteru City i pozostałych potentatów wzbudziła sensację.

UEFA zareagowała natychmiastowo. Prezydent federacji, Aleksander Ceferin, poinformował, że każdy zawodnik, który weźmie udział w Superlidze, zostanie wykluczony z rozgrywek pod egidą UEFY oraz FIFY.

To oznaczałoby, że na mistrzostwach Europy zabrakłoby m.in. Cristiano Ronaldo, a na mundial nie pojechaliby Leo Messi, Kevin de Bruyne czy pozostała plejada gwiazd.

Spokój w tej sprawie zachował Florentino Perez, którego mianowano szefem Superligi. Prezes Realu zaznaczył, że federacje nie mają prawa wydawać zakazu gry zawodnikom. Sąd w Madrycie przychylił się do słów 74-latka.

Zgodnie z doniesieniami Simona Evansa wydano wstępne orzeczenie, które mówi, że UEFA ani FIFA nie mogą pozbawić poszczególnych piłkarzy możliwości występów w danych rozgrywkach. Sprawa Superligi będzie jednak nadal badana przez sędziów.