Show Jessego Lingarda, West Ham wciąż walczy o LM. Pięć goli i wygrana "Młotów" z Wolverhampton [WIDEO]

Ze względu na porażkę Chelsea podopieczni Davida Moyesa stanęli przed szansą awansu na czwarte miejsce w tabeli Premier League, gwarantujące udział w Lidze Mistrzów. Warunkiem było jednak zwycięstwo nad Wolverhampton.

"Młoty" rozpoczęły spotkanie z ogromnym animuszem. Już po pierwszym kwadransie prowadziły na Molineux Stadium 2:0. Strzelanie w szóstej minucie rozpoczął Jesse Lingard.

Zawodnik, który jest wypożyczony z Manchesteru United, popisał się znakomitą indywidualną akcją. Przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, mijając po drodze kilku rywali, po czym pokonał Ruiego Patricio.

Niedługo później wynik podwyższył Pablo Fornals, a wszystko znów rozpoczęło się od dobrego zagrania Lingarda. 28-latek zanotował także asystę przy trafieniu Jareda Bowena z 38. minuty spotkania.

Wówczas West Ham prowadził już 3:0 i wydawało się, że sięgnie po pewne trzy punkty. W końcówce pierwszej połowy nadzieje w serca kibiców Wolverhampton wlał Leander Dendoncker, który pokonał Łukasza Fabiańskiego. Nieco wcześniej Polak w znakomitym stylu zatrzymał Williana Jose.

W drugiej części spotkania do siatki "Wilków" trafił Tomas Soucek, ale bramka nie została uznana. Czech pomagał sobie bowiem ręką, przekraczając przepisy.

W 68. minucie gospodarze zdobyli bramkę kontaktową. Tym razem Fabiański musiał skapitulować po uderzeniu Fabio Silvy, przez co końcowe rozstrzygnięcie było sprawą otwartą do samego końca.

West Ham ostatecznie nie wypuścił jednak z rąk zwycięstwa. Wygrana 3:2 sprawia, że "Młoty" awansowały na czwarte miejsce w ligowej tabeli. Wolverhampton jest czternaste.